Darmowe testy na koronawirusa. Co dalej z darmowymi testami covid? Czy można zrobić badanie w aptece?

Program darmowych testów wykonywanych w aptekach miał ruszyć 27 stycznia. Wiele osób myślało, że tego dnia będzie mogło wejść do jakiejkolwiek apteki i poprosić o badanie. Minister zdrowia Adam Niedzielski wyjaśnił jednak, że testy będą wykonywać tylko te placówki, które zgłosiły się do programu. Ich adresy można sprawdzić na stronie pacjent.gov.pl.

Na Pomorzu są to trzy apteki: Mediqus. Apteka Melissa przy ul. gen. Marii Wittekówny w Gdyni, DOZ. Dbam o Zdrowie. Apteka św. Krzysztofa przy ul. Grunwaldziej w Gdańsku i DOZ. Dbam o Zdrowie Apteka Przyjazna przy ul. A. Dobrowolskiego w Pruszczu Gdańskim.

Na razie jednak testów w tych aptekach nie zrobimy.

- Dopiero w piątek, 28 stycznia, otrzymaliśmy możliwość zamówienia testów i sądzę, że w połowie przyszłego tygodnia będziemy mogli już je fizycznie wykonywać. Precyzyjnej daty nie mogę podać, bo nie wiem, kiedy otrzymamy teksty – słyszymy w aptece Mediqus.

Podobnie mówi farmaceutka w gdańskiej aptece, która przystąpiła do programu.

- Będziemy wykonywać testy, jak tylko je otrzymamy. Dzwoni do nas bardzo dużo osób, zainteresowanie jest ogromne, telefony wręcz się urywają. Pacjenci myśleli, że mogą u nas wykonać testy już od 27 stycznia, niestety tak się nie stało – mówi nam farmaceutka z apteki Św. Krzysztofa w Gdańsku.

Dlaczego nie udało się uruchomić programu 27 stycznia i dlaczego tak mało aptek weszło do programu? Według prezesa Okręgowej Rady Aptekarskiej w Gdańsku, apteki muszą mieć czas, żeby m.in. dostosować się do wymogów bezpieczeństwa. Według niego, było za mało czasu na przygotowania.

- Pewnych rzeczy, takich jak wdrożenie przepisów, dostosowanie aptek, przeszkolenie kadry, uruchomienie zamówień, dostarczenie testów do aptek - nie przeskoczymy. To trochę trwa. Proszę wziąć pod uwagę, że apteki do wykonywania szczepień przygotowywały się kilka miesięcy. Natomiast, żeby przygotować się do wykonywania testów właściwie było kilka dni. Sądzę, że z czasem ten program będzie realizowany bez zakłóceń – mówi Michał Pietrzykowski, prezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Gdańsku.

W całej Polsce chęć wykonywania testów zadeklarowało 105 aptek (dane z 28 stycznia). Można się spodziewać, jak twierdzi szef gdańskiej ORA, że kolejne apteki będą sukcesywnie dołączać do programu.
Szkolenie dotyczące wykonywania testów przeszło już ok. 6 tys. farmaceutów. Trzeba jednak pamiętać, że nie każda apteka będzie mogła dołączyć do programu.

-Apteki muszą mieć możliwości lokalowe i kadrowe. Na teksty przychodzą osoby potencjalnie chore, a to znaczy, że trzeba tu zastosować większe zabezpieczenia. Na pewno nie każda apteka będzie mogła te wymogi spełnić i wziąć udział w projekcie. Poza tym, testy nie mogą zaburzyć normalnej pracy apteki, do wykonywania ich muszą zostać oddelegowani pracownicy – twierdzi Michał Pietrzykowski.

Pojawił się też problem komunikacyjny. Na konferencji prasowej, podczas której zapowiedziano uruchomienie programu, była mowa o dostępności testów we wszystkich aptekach.

- Niektórzy myśleli, że w każdej aptece otrzymają darmowy test, który można wziąć do domu i tam sobie samemu go zrobić. W aptekach od kilku dni telefony nie milkną, farmaceuci są wręcz zasypywani pytaniami pacjentów. Nie można się temu dziwić, bo w przestrzeni publicznej pojawiły nieprecyzyjne informacje na ten temat – dodaje Michał Pietrzykowski, prezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Gdańsku.

Wyjaśnijmy, w wybranych aptekach (tych, które dołączą do programu), farmaceuta wykona test antygenowy, a więc taki, który wykrywa cząstki białkowe wirusa SARS-CoV-2 w materiale z wymazu z nosa lub gardła pacjenta.

Badanie będzie opłacane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, nie będzie potrzebne na nie skierowanie. Wynik badania zostaje zarejestrowany i wpisany do systemu. Można go będzie zobaczyć na Internetowym Koncie Pacjenta i w aplikacji _moje IKP. _Pozytywny wynik oznacza skierowanie na domową izolację.