W 88. minucie meczu, w polu karnym Wisły, faulowany przez Adama Mójtę był Andrzej Rybski. Mało tego, chwilę potem zawodnik ekipy z Krakowa ewidentnie zagrał piłkę ręką. Chojniczance należał się rzut karny, ale gwizdek sędziego w tej sytuacji milczał.
- Co tydzień mamy kontrowersje, czy to w ekstraklasie czy to w I lidze. Pewnie nie byłoby tej sytuacji w końcówce, gdyby sędzia wcześniej pokazał aut dla Wisły. Cóż, sędziowie popełniają błędy. Trzeba z tym żyć. Losów meczu nie da się już odwrócić. Również w drugą stroną kilka sytuacji byłoby do omówienia - tłumaczył na pomeczowej konferencji Dariusz Wdowczyk, szkoleniowiec Wisły.
Do ćwierćfinału Pucharu Polski awansowała zatem Wisła Kraków. Szkoleniowiec ekipy z południa Polski pochwalił jednak pomorską ekipę za walkę i determinację w tym pojedynku.
- Nie podzieliliśmy losów zespołów z ekstraklasy, których już nie ma w Pucharze Polski. To było dla nas naprawdę trudne spotkanie, ale tego się właśnie spodziewaliśmy - agresywnej gry ze strony Chojniczanki. Wcale mnie nie dziwi to, że ten zespół jest tak wysoko w tabeli I ligi. Pewnie będzie naciskał na to, żeby dostać się do ekstraklasy, czego bardzo Chojniczance życzę. Może nie zagraliśmy najlepiej, ale cieszy mnie to, że jesteśmy w kolejnej rundzie - dodał trener Wdoczyk.
Chojniczanka przygotowuje się obecnie do wyjazdowego meczu z Sandecją Nowy Sącz. Spotkanie zaplanowane zostało na sobotę (godz. 17).
Krzysztof Ignaczak potwierdza zakończenie kariery
Agencja Informacyjna Polska Press
Opracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?