Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dariusz Pasieka, trener Arki: Wraz z upływem czasu będziemy coraz lepsi

Rafał Rusiecki
Rozmowa z Dariuszem Pasieką, trenerem Arki Gdynia.

- Na obozie przygotowawczym w Hiszpanii pojawił się nowy bramkarz. Czy Marcelo Moretto to piłkarz, jakiego Arce potrzeba?

- Moretto pojawił się na naszym obozie i to samo przez się świadczy o tym, że mu zaufaliśmy. Nie wzięlibyśmy bramkarza, który by nam nie odpowiadał. To doświadczony zawodnik, który grał w wielu klubach. Nie chcę go oceniać po dwóch dniach wspólnej pracy, bo dosłownie tyle czasu z nami spędził. Mógłbym go źle osądzić, a nie o to przecież chodzi. Dajmy sobie czas.

- Marcelo Moretto nie wrócił z resztą piłkarzy do Gdyni. Dlaczego?

- Miał bliżej do domu, do Portugalii. Musiał załatwić sprawy wizowe. W poniedziałek ma się stawić w ambasadzie polskiej w Lizbonie, aby otrzymać wizę pracowniczą.

- Chce Pan w zespole Mateusza Sieberta?

- Jesteśmy nim zainteresowani. W poniedziałek ma z nami trenować. Musi jeszcze przejść szczegółowe badania medyczne. Wszyscy w Gdyni go bardzo dobrze znają i wiedzą, jak grał [w sezonie 2009/2010 rozegrał 17 spotkań w ekstraklasie i 1 w Pucharze Polski - przyp. red.]. Ostatnio miał jednak pecha, bo trapiły go kontuzje. Miejmy nadzieję, że pomożemy mu, aby doszedł do swojej optymalnej formy.

- A czy jeszcze przed wylotem na następny obóz treningowy do Turcji pojawi się w zespole ktoś nowy?

- Myślę, że zjawi się jeszcze kilku piłkarzy. Na razie nic więcej nie powiem.

- Arka rozegrała w Hiszpanii trzy sparingi. Zremisowała 0:0 z Young Boys Berno oraz przegrała 2:3 z FC Sion i 1:3 z FC Timisoara. Na tę chwilę rywale byli zbyt silni?

- Ja zawsze chcę grać w meczach kontrolnych z mocnymi zespołami. Szwajcarska liga rusza już za tydzień. Zawodnicy tych klubów wyglądali więc lepiej pod kątem szybkości. Graliśmy z nimi jak równy z równym. Nie wyszedł nam ostatni, trzeci sparing. U moich zawodników było widać zmęczenie, bo w końcówce obozu pracowaliśmy naprawdę intensywnie. W sparingach nie gram jednak na wyniki. Robię swój program.

- A co najbardziej cieszy?

- Drużyna pracowała w Hiszpanii solidnie. Mieliśmy do dyspozycji bardzo dobrą bazę treningową. Pogoda nam sprzyjała. Przytrafiały się oczywiście drobne kontuzje, ale to zawsze trzeba uwzględniać. Mam tutaj na myśli Michała Szromnika i Rafała Siemaszkę. Odpoczywali po przyjeździe do Gdyni, więc liczę, że spotkamy się na treningach.

- Przez najbliższe trzy dni w Gdyni pogoda nie będzie was jednak rozpieszczać.

- Uważam, że i tak mamy doskonałe warunki. Przy temperaturach w okolicach 0 stopni Celsjusza sztuczna murawa nie jest twarda. Porównując pogodę sprzed naszego wyjazdu do Hiszpanii, to mamy w tej chwili lato. Przed nami cztery treningi w Gdyni. Skupimy się teraz nad szybkością.

- W nocy ze środy na czwartek wylatujecie do Turcji. Jak tam będą wyglądały przygotowania?

- Położymy większy nacisk na typowe elementy piłkarskie, głównie technikę. Jeśli dołączą do nas Moretto i Siebert, to skupimy się też nad integracją zespołu. Rozegramy też cztery sparingi. Rywali poznamy w najbliższym czasie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki