Damian Schulz podjął decyzję w sprawie przyszłości w Lotosie Treflu Gdańsk

W minionym już sezonie Damian Schulz był jedną z najważniejszych postaci w układance trenera Andrei Anastasiego. Włoski szkoleniowiec powierzył mu rolę pierwszej armaty w zespole i choć początkowo Schulz wydawał się nieco tym przytłoczony, to jednak z czasem potwierdził, że jest gotowy udźwignąć powierzone mu zadanie.

W minionym sezonie wystąpił we wszystkich 32 meczach żółto-czarnych, każdy z nich rozpoczynając w wyjściowej szóstce. Zdobył 573 punkty, najwięcej spośród wszystkich ligowców na swojej pozycji, w liczbie zdobytych oczek ustępując tylko rewelacyjnemu Salvadorowi Hidalgo Olivie. Aż 15 razy kończył mecz z dorobkiem przynajmniej 21 punktów, otrzymał też pięć statuetek dla najlepszego gracza spotkania.

Zadowoleni z postawy Schulza mogli być trenerzy i działacze zespołu, ale też powodów, by narzekać nie miał sam zawodnik. Grał regularnie w pierwszym składzie i mimo że nie miał poważnego konkurenta na swojej pozycji, bo Szymon Romać rozczarował na całej linii, to jednak i tak był bardzo zmotywowany. Dziś mówi się nawet o tym, że Schulz może zostać powołany do reprezentacji Polski prowadzonej przez trenera Ferdinando de Giorgiego. Zresztą, obecny selekcjoner polskiej kadry rozmawiał nawet na ten temat z Anastasim.

Przedłużenie kontraktu z Schulzem było zatem formalnością.

- Cieszę się, że w tym sezonie udźwignąłem odpowiedzialność, która na mnie spoczywała i jestem szczęśliwy, że w kolejnych rozgrywkach wciąż będę mógł punktować dla LOTOSU Trefla. W Gdańsku czuję się jak w domu i wierzę, że w kolejnych sezonach będę mógł sprawić jeszcze wiele radości naszym kibicom, a przy tym wciąż będę rozwijał się jako siatkarz - deklaruje Schulz.

Kontrakt z 27-letnim atakującym został przedłużony na najbliższy sezon, z opcją prolongaty o kolejny rok.

Michał Winiarski kończy karierę. Mistrz świata przegrał z kontuzjami

Opracował: ŁŻ