Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Damian Schulz może być armatą Lotosu Trefla Gdańsk

Łukasz Żaguń
Karolina Misztal
W przyszłym sezonie Damian Schulz ma pełnić funkcję pierwszego atakującego Lotosu Trefla Gdańsk. Czy podoła temu trudnemu zadaniu?

W sezonie 2014/2015 gdańszczanie mieli w swoich szeregach prawdziwą „armatę”. A był nią Murphy Troy. Amerykanin punktował jak maszyna, rzadko się mylił. Zdaniem wielu ekspertów, zasłużył wtedy na miano najlepszego atakującego PlusLigi. Tyle że ta doskonale działająca maszyna w kolejnym sezonie się zacięła. Troy rozczarował, był cieniem siatkarza z poprzednich rozgrywek i w konsekwencji pożegnał się z zespołem. Kibice spodziewali się zatem transferowej bomby. Tymczasem działacze Lotosu Trefla zatrudnili 23-letniego Szymona Romacia.

Jako że budżet zespołu na transferowe szaleństwa nie pozwala, trener Andrea Anastasi zdecydował się na odważny ruch. Misję pierwszego atakującego powierzy Damianowi Schulzowi. Pytanie tylko, czy ten podoła zadaniu?

- Po dwóch sezonach, w których pracuję z nim na co dzień, wiem, jak bardzo duży postęp zrobił. Teraz nadszedł czas, by Damian podjął wyzwanie i udowodnił, że to moment, by jak najczęściej rozpoczynał mecze w wyjściowej szóstce. Na pewno nie będzie to łatwe, ale chcę mu w tym sprawdzianie pomóc i jestem pewien, że przed nami kolejny sezon ciężkiej, ale i efektywnej pracy - tłumaczy włoski szkoleniowiec Lotosu Trefla Gdańsk.

Czy misja rzeczywiście jest aż tak ryzykowna? Ci, którzy śledzą postępy Schulza, z pewnością dostrzegli, że w ubiegłym sezonie 26-latek sprawiał lepsze wrażenie od samego Troya. Fakt, Amerykanin właściwie przez całe rozgrywki szukał formy i ostatecznie jej nie znalazł. Ale z drugiej strony Schulzowi trzeba oddać, że znakomicie to wykorzystał, co oczywiście nie umknęło uwadze Anastasiego.

Na myśl o tym, że Schulz ma być wkrótce pierwszą armatą zespołu, spora grupa kibiców może kręcić nosem. Gdańscy siatkarze zdążyli bowiem w krótkim czasie przyzwyczaić fanów do sukcesów. Ich obawy wynikają zatem z tego, że polski atakujący może, ale nie musi być gwarancją kolejnych medali i pucharów. Cóż, warto... zaufać Anastasiemu. Kto jak kto, ale ten szkoleniowiec wie, co robi. Opcja z Schulzem może zatem wypalić.

26-letni polski atakujący zasługuje na szansę. Tego, że spocznie na laurach, obawiać też się nie trzeba. Dlaczego? Ano choćby dlatego, że Szymon Romać do Lotosu Trefla nie przyszedł po to, by cały sezon przesiedzieć na ławce. Schulz na pewno poczuje zatem napór młodego, perspektywicznego konkurenta na swojej pozycji.

- Jestem przekonany, że Romać wykaże się dużą determinacją i motywacją, by rywalizować z Damianem o miejsce w pierwszej szóstce, co tylko pozytywnie wpłynie na poziom ich gry - nie ma wątpliwości trener Andrea Anastasi.

Dodajmy, że Romać ma w CV występy w juniorskich reprezentacjach Polski. A Schulzem z kolei kilka razy interesował się sam Stéphane Antiga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki