Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dach zakrystii kościoła św. Piotra i Pawła w Gdańsku zabezpieczony. W listopadzie koniec prac w świątyni

Rafał Mrowicki
Rafał Mrowicki
Kościół św. Piotra i Pawła na Żabim Kruku. Wizyta ministra Jarosława Sellina na placu budowy po ubiegłorocznym pożarze.
Kościół św. Piotra i Pawła na Żabim Kruku. Wizyta ministra Jarosława Sellina na placu budowy po ubiegłorocznym pożarze. Przemyslaw Swiderski
Nad prezbiterium i zakrystią kościoła św. Piotra i Pawła zamknięto dach, a także wzmocniono mury świątyni. W listopadzie prace restauracyjne w kościele, który w zeszłym roku uległ pożarowi, powinny się zakończyć. W piątek 25.09.2020 zaprezentowano dotychczasowe efekty prac.

Wczesnym rankiem 2 września 2019 r. zapłonął dach nad zakrystią gotyckiego kościoła św. Piotra i Pawła w Gdańsku. Ogień pokrył ok. 200 m2 dachu świątyni. Ponad rok po pożarze sporą jego część udało się odrestaurować i zabezpieczyć, a o szczegółach prac poinformowali Tomasz Korzeniowski, konserwator zabytków i główny wykonawca prac oraz wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin.

- Gdy w czerwcu 2019 roku byliśmy tu po pożarze bardzo się przejęliśmy i podjęliśmy decyzje, że trzeba ratownicze prace uruchomić - mówił minister Jarosław Sellin. - Bardzo profesjonalna praca pomorskiego konserwatora zabytków i pana Tomasza Korzeniowskiego. My te prace ratunkowe realizowaliśmy poprzez 3 transze finansowe reagując na zgłaszanie zapotrzebowania przez parafię, która ocenia co jest potrzebne. Jesteśmy otwarci na kolejne zgłoszenia tak by ten obiekt wyglądał jak najlepiej. Na pewno będziemy reagować poprzez nasz system grantowy przeznaczony na ochronę zabytków - podkreślił.

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wsparło dotychczasowe prace kwotą ok. 1,4 mln zł, a miasto Gdańsk ok. 300 tys. zł. Część kosztów pokryła też parafia z wkładu własnego. W sobotę 26.09.2020 minister Sellin ma odwiedzić kościół św. Mikołaja, w którym także ministerstwo wspiera restaurację świątyni.

- To generalny problem w Gdańsku, że nasze stare gotyckie kościoły pękają i mają problemy z konstrukcją wynikające z przemian cywilizacyjnych. Intensywny proces inwestycyjny, cieki wodne, które zmieniają swój kierunek lub wysychają pod gruntem, to wszystko powoduje, że takie problemy się pojawiają, ale myślę, że jesteśmy skuteczni. Wszystko udaje nam się ratować mimo problemów i te piękne kościoły gotyckie na pewno będą cieszyć kolejne pokolenia - mówił Jarosław Sellin.

Przywrócenie dawnego stanu

Kościół został zeskanowany w 3D, żeby móc lepiej zweryfikować wszystkie elementy konstrukcyjne budowli. Analizy ekspertów wykazały, że świątynia zmaga się z podobnymi problemami architektonicznymi co kościół św. Mikołaja czy kościół św. Bartłomieja. Tomasz Korzeniowski powiedział, że sytuacja jest już stabilna.

- W czasie powojennej odbudowy powstał uskok zwieńczony betonowym oczepem. Udało nam się to skorygować i obniżyć mur, tak jak jest to udokumentowane na materiałach przedwojennych - mówił Tomasz Korzeniowski.

Prace rozpoczęły się od skuwania warstwy kamiennej. Następnie wprowadzono betoniarkę, która za pomocą rynny na dźwigu podała tam beton. Udało się związań konstrukcyjnie ściany prezbiterium i korpus kościoła. Następnie rozpoczął się demontaż elementów, które uległy spaleniu. Usunięto część stalowego dachu za pomocą dźwigu. Długie na 14 m drewniane krokwie, które nadawały się do wzmocnienia odrestaurowanego dachu, ściągnięto z Podhala. Dach jest zabezpieczony przed wodą opadową, do czego wykorzystano metody współczesne, czyli deskowanie i papę na osnowie szklanej. Użyto też ceramiki, by zachować wierność zabytku. Odbudowano lukarnę, która nie zachowała się po II wojnie światowej.

Podczas prac ratujących to, co zostało zniszczone przez pożar, ujawniono również inne uszkodzenia i pęknięcia, które mogą mieć związek z rozwojem pobliskiej zabudowy. Tomasz Korzeniowski, w ramach prac, próbuje przywrócić średniowiecznej świątyni jej kształt utrwalony na przedwojennych fotografiach - gdy po wojnie naprawiano zniszczenia, nie przywrócono budowli do jej pierwotnej formy.

Pożar dachu kościoła św.Piotra i Pawła na Żabim Kruku

Pożar dachu kościoła św.Piotra i Pawła na Żabim Kruku w Gdań...

- Paradoksalnie ta tragedia roku 2019 przyczyniła się do szansy poprawienia pewnych drobnych błędów architektonicznych po II wojnie światowej. Wówczas jeden z murów odbudowano zbyt wysoko, połać dachu była zniekształcona. W tej chwili to zostało skorygowane dzięki zespołowi badawczemu oraz dwóch zespołów eksperckich biur projektowych. Korzystamy z zasobów intelektualnych naszego regionu i miasta - mówił Tomasz Korzeniowski.

Jak mówił konserwator, wciąż nie wiadomo, co było bezpośrednią przyczyną pożaru dachu zakrystii z czerwca zeszłego roku. Przypuszcza się, że mogła mieć z tym związek kuna żyjąca w pobliskim siedlisku, która mogła przegryźć instalację elektryczną.

W najbliższych tygodniach w kościele potrwają prace zamykające pokrycie dachowe z obróbką ceramiczną i blacharską. Będzie też konserwacja fryzu ornamentalnego w tynku, który był ukryty pod dachem. Prace powinny zakończyć się w listopadzie.

NIESAMOWITE BUDYNKI Z HISTORIĄ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki