Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy w gminie Kosakowo były nieprawidłowości przy przetargu na wykonanie kanalizacji?

Izabela Małkowska
Izabela Małkowska
W gminie Kosakowo trwa spór o kanalizację. Zdaniem krytyków wójta, można było zaoszczędzić 9 milionów zł. Sprawa badana jest przez Urząd Zamówień Publicznych w Warszawie.

Według Henryka Palczewskiego, prezesa Stowarzyszenia Mieszkańców Gminy Kosakowo, kanalizacja działa, ale na jej budowie samorząd stracił co najmniej 9 mln zł, bo nie skorzystał z usług spółki gminnej.

Wszystko zaczęło się w 1994 roku. Wtedy gmina podpisała kontrakt z firmą Półwysep s.c., która na terenie gminy miała zbudować kompleksowy system kanalizacji obejmujący tereny podane w kosztorysie oferty przetargowej. Zdaniem Palczewskiego, było wiele powodów, aby kontrakt rozwiązać, chociażby brak pieniędzy w kasie gminy. Możliwość zerwania kontraktu z tego powodu przewidywała umowa.

- Gmina nie miała środków finansowych, o czym świadczą opóźnienia w płatnościach za wykonane prace związane z kanalizacją - twierdzi Henryk Palczewski. - Dla ukrycia tych zaległości przeciągano podpisywanie protokołów zakończenia prac. Ostatnie przesunięcia sięgnęły prawie dwóch lat, czego przykładem jest podpisanie najnowszego protokołu odbioru w maju 2012 roku, podczas gdy mieszkańcy już od dwóch lat korzystali z kanalizacji.

Wójt odpiera zarzuty: - Powód podpisania protokołu w 2012 roku związany był ściśle z sytuacją sprzed dwóch lat - tłumaczy Jerzy Włudzik. - Z powodu zawirowań z budżetem, a właściwie z jego całkowitym zablokowaniem przez grupę radnych, do końca 2010 roku wstrzymaliśmy realizację projektu. Rok później porozumieliśmy się z firmą Półwysep co do ostatecznej kwoty i zakończyliśmy współpracę. W maju 2012 roku nastąpiło ostateczne rozliczenie kontraktu.

Jednak według Henryka Palczewskiego kontrakt trzeba było rozwiązać; umożliwiłoby to kontynuowanie budowy przy pomocy gminnej firmy PEKO, a co za tym idzie - zysk zostałby w gminnej spółce, natomiast my nie musielibyśmy płacić ponad 9 mln podatku VAT.

- Mieliśmy za zadanie, żeby wybudować kanalizację, a nie rozwiązywać kontrakt - ripostuje wójt. - Twierdzenie o 9 milionach strat tylko pozornie wskazuje na możliwość oszczędności. Gminna spółka PEKO, która miałaby budować kanalizację, nie była do tego przygotowana. Poza tym my musielibyśmy finansować z budżetu gminy ludzi, odpowiedni sprzęt, uczynić z PEKO przedsiębiorstwo. To było nierealne. W rezultacie zapewne przerwalibyśmy budowę kanalizacji nie wiadomo na ile lat.

Niedługo na terenie gminy zostanie powołana spółka, która zajmie się odzyskiwaniem VAT-u - zdaniem samorządowców niesłusznie przez gminę zapłaconego. W grę wchodzą pieniądze od 2008 roku, wśród nich jest też VAT za kanalizację. Dla niektórych to dowód na niegospodarność wójta.

Zdaniem radnego gminy

- Pan wójt, gdyby był dobrym gospodarzem, zaoszczędziłby te 9 mln - twierdzi Szymon Tabakiernik, radny oraz przewodniczący Komisji Budżetowej Rady Gminy Kosakowo. - Można by było przeznaczyć je na oświetlenie gminnych ulic. Za taką kwotę można by także postawić 1400 lamp, co pozwoliłoby oświetlić kilometry ciemnych w tej chwili jezdni. Dobrym pomysłem jest też budowa nowych dróg, nowi mieszkańcy jeżdżą po dziurach. Dziewięć milionów starczyłoby na wykup brakujących gruntów pod ulicę Derdowskiego i rozpoczęcie budowy alternatywnej drogi do Gdyni z wylotem przy galerii Szperk. Wreszcie, jeśli już nie byłoby żadnych racjonalnych potrzeb, można by zwolnić wszystkich mieszkańców od podatku od nieruchomości mieszkalnych na okres 5 lat.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Możesz wiedzieć więcej! Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki