Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy polskie MiG-i będą w czasie wojny bronić ukraińskiego nieba?

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Jeden z MiG-ów, które zostaną wycofane z malborskiej bazy. Być może trafi do ukraińskich lotników
Jeden z MiG-ów, które zostaną wycofane z malborskiej bazy. Być może trafi do ukraińskich lotników Przemysław Świerski
Od kilku dni znów jest mowa o możliwości przekazania polskich samolotów produkcji radzieckiej na Ukrainę. 17 lutego prezydent RP Andrzej Duda w rozmowie z Ukrinform, państwową agencją prasową Ukrainy, przekazał, że Polska rozważy dostawę myśliwców MiG-29.

Polskie MiG-29 trafią na Ukrainę?

Prezydent stwierdził również, że jeśli Ukraina otrzyma MiG-29 lub Su-22 znajdujące się na stanie polskiej armii, to ukraińscy piloci nie mieliby problemów z ich niemal natychmiastową obsługą.

- W rzeczywistości mogliby od razu polecieć na nich do domu. Dlatego bez wątpienia, jeśli samoloty MiG-29 zostaną przekazane, będą w stanie od razu wzmocnić obronę Ukrainy, a to jest bardzo ważne. Oczywiście bardzo niewiele krajów NATO ma samoloty MiG-29. Mamy jeszcze kilka takich samolotów i rozważymy tę kwestię - podkreślił prezydent RP w rozmowie z Ukrinform.

Dzień później, w minioną sobotę, premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej w trakcie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa potwierdził wolę przekazania samolotów.

- Dzisiaj możemy mówić o przekazaniu naszych MiG-ów w ramach szerszej koalicji i do tego jesteśmy gotowi. Inspirujemy również innych do tego - powiedział premier Mateusz Morawiecki.

Ukraina prosiła o to już rok temu

Po raz pierwszy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski apelował o przekazanie maszyn produkcji radzieckiej, którymi dysponują państwa NATO, w marcu ub.r. Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP wydało wówczas oświadczenie w sprawie polskich samolotów MiG-29 z baz w Malborku i Mińsku Mazowieckim.

- Władze Rzeczypospolitej Polskiej, po konsultacjach Prezydenta i Rządu RP, gotowe są niezwłocznie i nieodpłatnie przemieścić wszystkie swoje samoloty MiG-29 do bazy w Ramstein i przekazać je do dyspozycji Rządu Stanów Zjednoczonych Ameryki. Jednocześnie Polska zwraca się do Stanów Zjednoczonych Ameryki o dostarczenie jej używanych samolotów o analogicznych zdolnościach operacyjnych. Polska jest gotowa do natychmiastowego ustalenia warunków zakupu tych maszyn. Rząd Polski zwraca się też do innych państw NATO, posiadaczy samolotów MiG-29, o podobne działanie - apelował wówczas Zbigniew Rau, minister spraw zagranicznych RP.

Ostatecznie inicjatywa nie doszła do skutku m.in. z obawy o eskalację działań wojennych. Teraz sprawa wraca. O samolotach dla Ukrainy mówi się od kilku tygodni. Centrum Informacyjne Rządu wyjaśnia nam, że temat myśliwców był ostatnio szeroko dyskutowany w kuluarach na 59. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.

- Wraz z naszymi sojusznikami, również amerykańskimi, rozmawiamy o przekazaniu samolotów dla strony ukraińskiej. Stanowisko polskie jest jednoznaczne - możemy być częścią szerszej koalicji pod przywództwem Stanów Zjednoczonych. Inspirujemy również naszych partnerów do tego, by podjęli tę inicjatywę. Dopiero po utworzeniu koalicji będziemy informować o szczegółach w sprawie przekazania myśliwców stronie ukraińskiej - czytamy w odpowiedzi, którą otrzymaliśmy z Centrum Informacyjnego Rządu.

Od roku Ukraina odpiera rosyjski atak. CIR przypomina o wielkiej wadze nadchodzących decyzji.

- Pomoc krajów zachodnich w dostarczaniu broni i nowoczesnego sprzętu jest kluczowa. Ukraina musi wygrać tę wojnę. Nasz sąsiad walczy nie tylko o swoją suwerenność, ale również o wolność całej Europy - odpowiada nam Centrum Informacyjne Rządu.

Myśliwce MiG-29 już tylko w Malborku

Naturalne jest - zresztą wszyscy eksperci to podkreślają - że nikt oficjalnie nie będzie wykładał kart na stół. Najpierw uzgodnienia muszą zapaść w zaciszach gabinetów. Jednak skoro znów mowa jest m.in. o myśliwcach MiG-29, to już z dużą dozą prawdopodobieństwa można wskazać, o które samoloty może chodzić. W ciągu roku sytuacja zmieniła się o tyle, że obecnie odrzutowce tego typu użytkuje już tylko 22 Baza Lotnictwa Taktycznego w Malborku, ale dysponuje też nimi lub wkrótce będzie dysponować Agencja Mienia Wojskowego. Malborscy piloci otrzymali bowiem nowocześniejszą wersję myśliwców z 23 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim (ona przygotowuje się na przyjęcie kupionych w Korei Południowej samolotów szkolno-bojowych FA-50). Z kolei MiG-i-29, które do tej pory służyły w Malborku, są wycofywane ze służby.

- Po wycofaniu samolotów MiG-29 trafią one do Agencji Mienia Wojskowego - wyjaśniało nam na początku stycznia br. Ministerstwo Obrony Narodowej.

Myśliwce, które do tej pory służyły w Malborku, a oddawane są do AMW, to maszyny kupione od Niemiec za symboliczne 1 euro w 2002 roku. Pochodzą z bazy Laage, gdzie były eksploatowane przez JG 73 Steinhoff. Choć zakupiono 23 egzemplarze, to do służby weszło czternaście. Pierwszy MiG-29 - o numerze bocznym 4115 - został przyprowadzony do Malborka w maju 2005 roku, a 7 czerwca odbył się lot inauguracyjny. Tę „malborską” wersję MiG-ów od „mińskiej” odróżnia to, że nie była tak unowocześniana. W przeciwieństwie do niej, odrzutowce z 23 Bazy Lotnictwa Taktycznego mają na przykład system IFF (identyfikacji „swój-obcy”), który jest przystosowany do wymagań natowskich, i zmodernizowane systemy awioniczne.

Oprócz Polski gotowość do przekazania swoich samolotów MiG-29 wyraziła już Słowacja, która poinformowała o tym w styczniu br. Słowackie Siły Powietrzne z końcem sierpnia 2022 r., po 30 latach użytkowania, wycofały te myśliwce ze służby. Są więc do wzięcia. Słowacja natomiast oczekuje na dostawę kupionych 14 samolotów wielozadaniowych F-16 w unowocześnionej wersji, które mają dotrzeć w 2024 roku, a póki co, dyżur Air Policing, czyli stały dozór przestrzeni powietrznej nad tym krajem, pełnią piloci z Polski i Czech.

Ukraina potrzebuje nowoczesnych samolotów

Samoloty MiG-29 czy Su-22 na pewno się przydadzą, ale jak donosił Ukrinform, Ukraina zabiega szczególnie o pozyskanie nowoczesnych amerykańskich myśliwców F-16 lub F-15 albo ich europejskich odpowiedników - niemieckiego Tornado czy szwedzkiego Gripena - w miejsce samolotów postsowieckich. Jasne jest, że Polska z 48 samolotami F-16 ma ograniczone możliwości przekazania ich Ukrainie, ale potencjał pozostałych sojuszników z NATO, np. Holandii, Belgii, Danii czy Norwegii - jest znacznie większy.

- Czy Polska może oddać F-16? Oczywiście jest taka możliwość. Rodzi to jednak bardzo istotne pytania - ile i kiedy? Co i kiedy w miejsce tych maszyn? Obecnie polskie lotnictwo posiada zdecydowanie niedostateczną liczbę samolotów wielozadaniowych w stosunku do stojących przed nimi zadań w warunkach obrony terytorium RP. Realnie powinniśmy posiadać flotę grubo ponad 100 samolotów bojowych - pisze w obszernej analizie Juliusz Sabak z Defence24.

Obecnie, nie licząc planowanych zakupów w USA i Korei Południowej, o sile naszego lotnictwa stanowi 48 wielozadaniowych F-16 i myśliwce MiG-29 na służbie w Malborku. To, że byłby problem z przekazaniem przez Polskę naszych F-16, potwierdził prezydent Andrzej Duda we wspomnianej rozmowie z Ukrinform z 17 lutego.

- To dla nas trudny moment, bo sami czekamy na samoloty. Oczywiście, jeśli wśród krajów NATO powstanie szeroka koalicja lotnicza, to my też z pewnością do niej dołączymy. Musimy jednak przedyskutować z naszymi sojusznikami sposób, w jaki to będziemy realizować - podsumował polski prezydent.

Przypomnijmy, że Polska oczekuje na dostawę 32 wielozadaniowych samolotów piątej generacji F-35A Lightning II Lockheed Martin kupionych w USA, które będą rozlokowane w bazach w Łasku i Świdwinie. Ta druga lokalizacja przez wiele lat była domem dla Su-22, więc wymaga dużych nakładów w infrastrukturę. Umieszczenie polskich F-35 w Świdwinie będzie oznaczało wielki impuls rozwojowy dla miasta. Burmistrz Piotr Feliński liczy na około 800 etatów związanych z obsługą samolotów. Do tego dojdą rodziny lotników i cywilnych pracowników.

- Dodatkowo, przynajmniej na początku, będzie u nas sporo Amerykanów. Liczymy, że może przybyć od 2 do 3 tysięcy mieszkańców - mówił burmistrz „Gryfowi Koszalińskiemu”.

Z kolei w Korei Południowej zostały zakontraktowane samoloty szkolno-bojowe FA-50. 12 pierwszych tych lekkich myśliwców jeszcze w tym roku trafi do bazy w Mińsku Mazowieckim w obecnie dostępnej wersji używanej przez Siły Powietrzne Republiki Korei. W latach 2025-2028 nastąpi natomiast dostawa w wariancie dostosowanym do wymagań Sił Powietrznych RP.

Podsumowując: do Ukrainy mogłyby więc trafić MiG-i wycofywane z malborskiej bazy, a trafiające obecnie do zasobów Agencji Mienia Wojskowego (prawdopodobnie kilka, kilkanaście maszyn i części). Natomiast, jak wynika z zapowiedzi, miejscowa baza nie zostanie pozbawiona możliwości bojowych.

- Samoloty MiG-29 obecnie użytkowane przez malborskich pilotów (otrzymane z Mińska Mazowieckiego - red.) mają perspektywę funkcjonowania na tym lotnisku do 2027 r. Natomiast co do planów, nie chciałbym jeszcze zdradzać szczegółów, ale lotnictwo wojskowe dalej będzie tutaj obecne - powiedział nam gen. bryg. pil. Ireneusz Nowak, zastępca inspektora sił powietrznych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych RP.

Jeden z MiG-ów, które zostaną wycofane z malborskiej bazy. Być może trafi do ukraińskich lotników

Czy polskie MiG-i będą w czasie wojny bronić ukraińskiego nieba?

Polecjaka Google News - Dziennik Bałtycki
emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki