Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy mieszkańcy trafią na bruk?

Jacek Klein
Będziemy walczyć i nie oddamy swoich mieszkań - mówią mieszkańcy Osiedla Kryształowego
Będziemy walczyć i nie oddamy swoich mieszkań - mówią mieszkańcy Osiedla Kryształowego Grzegorz Mehring
Miasto Gdańsk chce pomóc poszkodowanym mieszkańcom Osiedla Kryształowego. Mogą oni stracić swoje mieszkania, ponieważ deweloper CT Budowlana nie podpisał z nimi aktów notarialnych i upadł.

Teraz ich mieszkania, za które zapłacili siedem lat temu 100 proc. kwot przewidzianych w umowach kupna, może zająć syndyk i zlicytować je na poczet zaspokojenia wierzycieli CT Budowlana. Banki, w których była zadłużona spółka, zajęły hipoteki mieszkań. Weszły one do masy upadłościowej.

- Chcę się umówić na spotkanie z prezesem sądu okręgowego - powiedział Bogdan Oleszek, przewodniczący Rady Miasta, do którego z prośbą o pomoc zwrócili się mieszkańcy.
Do spotkania z prezesem sądu ma dojść dzisiaj.

- Przez ostatnie kilka dni zasięgałem informacji u prawników i wiceprezydenta Macieja Lisickiego. Wynika z nich, że syndyk i sędzia komisarz mogą podjąć w ramach obowiązującego prawa takie decyzje, aby zaspokoić wierzycieli, a jednocześnie ludzie nie stracili swoich mieszkań. Możliwe jest także zawarcie ugody z pozostałymi wierzycielami - dodał Oleszek. Jak powiedział, w ostateczności miasto może się zwrócić do ministra sprawiedliwości o zbadanie, czy proces upadłości jest prawidłowo prowadzony.

30 rodzin z Osiedla Kryształowego od kilku lat próbuje doprowadzić do ugody z syndykiem i sędzią komisarzem. Kolejne propozycje są jednak odrzucane. Jak uważają, wynika to wyłącznie ze złej woli ze strony sądu. Bez echa pozostają także pikiety na osiedlu i przed sądem.

Miesiąc temu wszystkie rodziny złożyły syndykowi kolejną, tym razem zbiorową propozycję ugody. Zdecydowały się wykupić lokale za łączną kwotę 1,5 mln zł. Do tego zrzekają się wierzytelności od dewelopera na kwotę 2,5 mln zł. Czekają na decyzję sędziego komisarza.
- Spółka jest nam winna po 100 tys. zł, wpłaconych za mieszkania siedem lat temu. Zrzekamy się tych roszczeń. Razem daje to ponad 4 mln zł, co jest znaczącą częścią zadłużenia dewelopera - tłumaczy Ireneusz Ziółkowski, jeden z poszkodowanych.

Mieszkańcy uważają, że gdyby sąd wykazał dobrą wolę, już dawno mogli otrzymać akty notarialne.
Tymczasem pierwsze rodziny otrzymały już od syndyka decyzje o odstąpieniu od umów kupna mieszkań zawartych kilka lat temu z deweloperem CT Budowlana. Zgodę na wypowiedzenie umów wydał sędzia komisarz.
- To pierwszy krok do odebrania nam naszych mieszkań - mówi zrozpaczona Irena Kujawa-Stopczyńska. - Teraz prawdopodobnie czeka nas eksmisja i licytacja lokali przez syndyka.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki