- Sprawdzimy czy monitoring na sąsiednim budynku sądu rejonowego utrwalił ewentualnych sprawców - mówi Andrzej Hasulak, komendant Komisariatu Policji w Miastku.
Policja nie podaje na razie szczegółów na temat dwóch zatrzymanych mężczyzn, bo nie ma dowodów, że to oni wzniecili pożar. W niedzielę po północy paliła się kamienica komunalna przy ul. Armii Krajowej 28. Osiem osób ewakuowano. Jedna odniosła niegroźne obrażenia, bo w trakcie ewakuacji wypadła z okna.
- Chłopak z dziewczyną przechodzili z okna do okna, bo bali się wyjść na płonący korytarz. Mężczyzna asekurował kobietę. Twierdził, że zbyt szybko wyszła, wyślizgnęła się mu z ręki i upadła na ziemię - opowiada Dariusz Dwulit, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Miastku.
Kobiecie na szczęście nic poważnego się nie stało, choć spadła z wysokości ok. 4 metrów. Trafiła do szpitala. Po wykonaniu prześwietleń okazało się, że ma tylko ogólne potłuczenia. Na własną prośbę została wypisana do domu. Wszyscy pogorzelcy tymczasowo przeprowadzili się do rodziny i znajomych.
Przyczyna pożaru na razie nie jest znana. Wiadomo, że ogień rozprzestrzeniał się z klatki schodowej. - I tylko drewniana klatka uległa uszkodzeniu wraz z instalacją elektryczną oraz drzwi wejściowe. Oba mieszkania zostały tylko zadymione - wyjaśnia Dwulit.
Wartość strat wstępnie oszacowano na 20 tys. zł. Akcja ratunkowa trwała do godz. 3.30.
- Budynek był ubezpieczony - podkreśla Jerzy Dolny, dyrektor Zarządu Mienia Komunalnego. - Musimy jak najszybciej przywrócić elektryczność, by lokatorzy mogli wrócić do swoich mieszkań.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?