Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy elektrownia jądrowa powinna powstać na Pomorzu?

Kazimierz Netka
Protest przeciwko budowie elektrowni jądrowych
Protest przeciwko budowie elektrowni jądrowych Grzegorz Mehring
Polska ma stać się jednym z krajów korzystających z energetyki jądrowej. To druga próba wejścia do "klubu" posiadaczy tego rodzaju źródeł energii. Pierwsza, nieudana, miała miejsce w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Budowę elektrowni, już dość zaawansowaną (nad Jeziorem Żarnowieckim), zlikwidowano.

Starania o wznowienie programu wykorzystywania atomu trwały. Przełomowym momentem było podjęcie przez Radę Ministrów uchwały z dnia 13 stycznia 2009 roku, w sprawie działań podejmowanych na rzecz rozwoju energetyki jądrowej w Polsce.

Niestety, następstwa ostatniego trzęsienia ziemi w Japonii i awaria w elektrowni jądrowej w Fukuszimie wywołały na świecie wiele obaw, a w niektórych państwach mówi się o konieczności zaniechania realizacji programów budowy tego rodzaju siłowni. W Polsce jednak nie widać oznak ze strony rządu czy samorządu, byśmy z planów budowy elektrowni jądrowych mieli zrezygnować. Protestują zaś organizacje pozarządowe. W Gdańsku demonstrację zorganizowała Pomorska Inicjatywa Antynuklearna.

Protest przeciwko budowie elektrowni atomowych w Polsce

PGE - firma, obarczona przez rząd odpowiedzialnością za zbudowanie w Polsce jądrówki, nadal zapewnia, że zadanie zrealizuje. Nie zmieniają też zdania pomorscy samorządowcy, bo w rankingu miejsc (28 w całym kraju, w tym kilka w Pomorskiem) na budowę, opracowanym przez rząd, Żarnowiec jest na pierwszym miejscu. Co wcale nie oznacza, że właśnie tam jądrówka powstanie.

- To, co się stało w Japonii, jest nauczką dla naszej cywilizacji - mówi Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego. - Niestety, energia z węgla nie zaspokoi naszych potrzeb. Program rozwoju energetyki jądrowej powinniśmy kontynuować, nastawiając się na wykorzystywanie najnowocześniejszych technologii.

To, co się stało w Japonii, to jednak dopiero wierzchołek góry lodowej problemów związanych z budową elektrowni jądrowej i jej funkcjonowaniem - ostrzega dr Andrzej Tyszecki, ekspert. Na razie nie mamy ani wybranego terenu na ten obiekt, ani technologii, ani miejsca bezpiecznego przechowywania odpadów radioaktywnych.

Z dr. Andrzejem Tyszeckim, ekspertem z zakresu lokalizacji elektrowni jądrowych, rozmawia Kazimierz Netka
Panie doktorze, Żarnowiec znalazł się na czele rankingu terenów pod budowę elektrowni atomowych. Dość wysoko jest Kopań. Czym różnią się te lokalizacje?
Elektrownia w Żarnowcu musiałaby mieć zamknięty system chłodzenia. Taki obiekt w Kopaniu, bliżej Bałtyku, mógłby pobierać wodę morską do chłodzenia w układzie otwartym. To korzystniejsze.

Czy te miejsca są bezpieczne pod względem zagrożenia zjawiskami sejsmicznymi?
Nie ma u nas takich kataklizmów, jakie wydarzyły się w Japonii. Polska jest o wiele spokojniejsza. Musimy jednak pamiętać, że to nie trzęsienia ziemi były bezpośrednią przyczyną awarii elektrowni jądrowej w Japonii. Fala tsunami, która powstała wskutek wstrząsów, uszkodziła systemy przesyłu energii. Wbrew temu, co się może wydawać, elektrownie nie wytwarzają prądu bezpośrednio na własne potrzeby. Są zaopatrywane z zewnątrz. Brak zasilania sprawił, że doszło do zakłóceń w systemie chłodzenia.

Wystąpienie fali tsunami jest u nas bardzo mało prawdopodobne...

Awaria systemu przesyłowego prądu może być spowodowana wieloma innymi czynnikami. Musimy sobie zdać sprawę, że elektrownie w Kopaniu czy Żarnowcu znajdą się na peryferiach naszego systemu przesyłu energii. Nie wystarczy, że będą produkować. Musimy zapewnić możliwość przesyłu energii od nich do odbiorców, do krajowej sieci przesyłowej.

A czy są w Polsce takie miejsca, z których łatwiej da się przetransportować energię?
Moim zdaniem, w rankingu 28 miejsc pod budowę elektrowni jądrowych zbyt nisko znalazły się elektrownie konwencjonalne, węglowe, które wkrótce przestaną funkcjonować, a istnieje tam system połączenia z sieciami elektroenergetycznymi. Chodzi o Kozienice, Połaniec, Pątnów. Tam jednak trzeba by zastosować zamknięty system chłodzenia. To jednak dopiero wierzchołek góry problemów, z którymi musimy sobie poradzić.

Więcej na ten temat w środowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki