Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy chłopcy powinni po sobie sprzątać, czyli o przeciwdziałaniu przemocy wobec pisarzy

Barbara Szczepuła, publicystka
Barbara Szczepuła
Barbara Szczepuła
Polska nie ratyfikowała dotąd konwencji o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet, a tymczasem okazało się, że potrzebujemy pilnie konwencji o przeciwdziałaniu przemocy wobec mężczyzn.

A w każdym razie o przeciwdziałaniu przemocy wobec pisarzy. Bowiem pewna Krytyczka literacka brutalnie molestowała Pisarza, a nawet go zgwałciła, choć inny Pisarz wypowiedział się w opiniotwórczych mediach, że to nie jest możliwe. Prawdziwy wydaje się jednak pogląd Szekspira, że zdarzają się na niebie i ziemi sprawy, o których nie śniło się filozofom. A co dopiero pisarzom. Pisarz, o którym mówimy, zatrzymywał się w mieszkaniu Krytyczki, ilekroć przyjeżdżał do stolicy. Pożyczał też od niej pieniądze, a ona redagowała mu książki i co ważniejsze - dostarczała wątków fabularnych, bo co z nią przeżył, twórczo przetwarzał i zamieszczał w swoich powieściach.

A która kobieta nie chciałaby być muzą jak, nie przymierzając, Maryla Wereszczakówna dla Mickiewicza albo Beatrycze dla Dantego? Ale wszystko ma swój kres: Pisarz znudził się Krytyczką i zakochał się w Sekretarzu ważnej Nagrody Literackiej, który - jak twierdzi Krytyczka - ma wpływ na recenzje książkowe ukazujące się w jednej z gazet. Na dodatek Pisarz ociągał się z oddaniem jej pożyczonych pieniędzy. Swoje uczucia, które przestały być już uczuciami miłości, Krytyczka i Pisarz przenieśli do internetu. Dyskusję między luminarzami polskiej literatury można zatem śledzić w sieci. Wydaje się jednak, że szary internauta nie dorasta do zrozumienia stanów emocjonalnych i rozliczeń finansowych elity, która stanowi créme de la créme naszego społeczeństwa i wytycza wzorce zachowań. Szary internauta, a tym bardziej szary obywatel, nieobecny w sieci, czuje się zagubiony w tych zawiłościach damsko-męsko-męskich i wstydzi się swojego zacofania. Co gorsza, Szarak nie chce (a może nie umie?) włączyć się w nurt intelektualnej dyskusji na temat kazirodztwa, choć tak piękny wzorzec miłości siostrzano-braterskiej zaprezentował nam niedawno sławny Profesor. W trosce o nasz rozwój intelektualny i etyczny. Nie zdawał sobie jednak sprawy z tego, z jak zaściankowym społeczeństwem ma do czynienia!

Ale wróćmy do konwencji o zapobieganiu przemocy wobec kobiet. Przeciwni jej ratyfikacji są biskupi, a pewien Arcybiskup, jadąc do Rzymu, notabene na synod poświęcony właśnie rodzinie, podniósł alarm: "Niektórym rodzicom podoba się uczenie chłopców, że winni po sobie sprzątać, a nie czekać, aż zrobią to za nich dziewczynki. Pociągające jest również hasło, że wszyscy ludzie są sobie równi i mają prawo do szczęścia". Rzeczywiście jest to niedopuszczalne i na milę pachnie przebrzydłym genderyzmem! Uprawianie odrażających babskich zajęć związanych z garami, szczotką i ścierką odbiera chłopcom męskość i rujnuje rodzinę. Apage satanas! A co do szczęścia: gdyby nie to, że Arcybiskup z pewnością jest przeciwny uprawianiu poezji przez kobiety, pomyślałabym, że czytał wiersz "Sto pociech" Wisławy Szymborskiej. Pisała ona o człowieku tak: "Zachciało mu się szczęścia,/zachciało mu się prawdy/zachciało mu się wieczności/ patrzcie go!".

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki