Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czwarty najważniejszy ekonomicznie gatunek na świecie u nas zagrożony

Redakcja
Pszczelarza kojarzysz z miodem? Słusznie i nie do końca. Sami pszczelarze coraz częściej mówią, że słodki wytwór parcy owadów powinien być jako efekt uboczny, bo jest ważniejsze zadanie.

 

Co sekundę w Polsce ginie ok. 100 pszczół, co roku nawet 200 tys. pszczelich rodzin. "Eksperci obliczają, że przy utrzymaniu obecnych tendencji pszczoły mogą całkowicie zniknąć do 2035 roku", przewiduje Najwyższa Izba Kontroli w swoim najnowszym raporcie. Zmiany klimatyczne, kurczące się siedliska, choroby i wreszcie chemizacja rolnictwa - to główne powody wymierania pszczół. Pestycydy stosowane w czasie kwitnienia roślin są zabójcze dla tych małych owadów. NIK przypomina, dlaczego pszczoły są tak ważne dla człowieka. "(...) poprzez zapylanie przyczyniają się do produkcji jednej trzeciej żywności na ziem, w tym aż 90 proc. owoców. Bez nich ludziom i zwierzętom grozi klęska głodu". 

 

Wartość pracy pszczół w rolnictwie w ubiegłym roku przekroczyła 4 mld zł. Bez tych owadów niemożliwa byłaby uprawa jabłek, wiśni czy czereśni, kluczowych owoców w polskim sadownictwie.

 

Pszczelarze mają żal. Teoretycznie świadomość dotycząca roli pszczół rośnie, ale w praktyce niewielu się tym przejmuje. Chcieliby promowania i wspierania przez państwo współpracy z gospodarzami.  Najwyższa Izba Kontroli wskazuje przykład Francji, gdzie rolnicy przyjmujący ule obok swoich upraw otrzymują określone bonifikaty.

 

- W Polsce na odbudowę pasiek nasze środowisko każdego roku przeznacza około 100 milionów zł. Tymczasem z Krajowego Programu Wsparcia Pszczelarstwa otrzymujemy dotację w wysokości 23 mln zł. Ta dysproporcja daje do myślenia - mówi Piotr Krawczyk, wiceprezes Polskiego Związku Pszczelarskiego. 

 

Jest jeszcze jedna szkodliwa tendencja - wycinanie drzew akacjowych, które są traktowane jako gatunek inwazyjny. " Ale to właśnie dzięki akacjom pszczoły mogą odpocząć po permanentnym podtruwaniu, jakiego doświadczają na spryskanych pestycydami uprawach. Inna pretensja dotyczy cen leków na najgroźniejszą chorobę pszczół - warrozę. Według pszczelarzy producent podniósł cenę i dostosował ją do poziomu dotacji z Krajowego Programu Wsparcia Pszczelarstwa", podaje NIK.

 

Hodowców niepokoi także brak ustawy pszczelarskiej. Przepisy pozwalają na stosowanie przeterminowanych nawozów sztucznych. Kolejna szkodliwa praktyka to łączenie przez rolników óżnych środków owadobójczych w spryskiwaczach. Raport Izby uwzględnia też uprawę GMO, na którą zwracają uwagę pszczelarze: "Hodowcy podkreślają wreszcie ciemną stronę upraw GMO. Rośliny są w nich tak modyfikowane, aby emitowały naturalny pestycyd porażający układ nerwowy owadów. W konsekwencji giną jednak zarówno szkodniki, jak i pożyteczne pszczoły". 

fo. pixabay.com

 

Źródło: NIK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czwarty najważniejszy ekonomicznie gatunek na świecie u nas zagrożony - Gazeta Pomorska

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki