Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cztery ule dla pszczół miodnych stanęły na dachu Terminala Promowego Westerplatte

MT
W Porcie Gdańsk, na dachu terminala promowego stanęły pierwsze cztery ule dla miosdnych pszczół. W każdym zamieszkało 30-70 tys. pszczół. Miodobranie już w przyszłe wakacje.

Za montaż uli w Porcie Gdańsk odpowiada warszawska pracownia Pszczelarium, która od 2014 r. założyła kilkadziesiąt pasiek. Jej twórcy na co dzień opiekują się pszczołami miodnymi w ponad 30 miastach. Przekonują, że na terenach miejskich jest wiele miejsc, w których można bezpiecznie postawić małą pasiekę, pod warunkiem profesjonalnego jej prowadzenia. Ustawienie uli jest zawsze poprzedzane wizją lokalną, której głównym celem jest ustalenie miejsca i warunków funkcjonowania pasieki, które zapewnią bezpieczeństwo. Pasieka w terenie publicznie dostępnym powinna być wygrodzona, aby zapobiec przypadkowemu i nieświadomemu wejściu osób postronnych w strefę bezpieczeństwa wokół uli. Pszczoły szukają pożywienia w odległości 2-3 km od pasieki, jeżeli go nie znajdują mogą polecieć nawet do 8 km.

-Chcemy przybliżać ludziom fascynujący świat pszczół miodnych. Dlatego szczególnie dbamy o kwestie bezpieczeństwa, czyli ryzyka użądleń i rójek. Do tego potrzebna jest wiedza o specyfice pszczelarstwa w mieście. Pozwala ona na odpowiednie usytuowanie uli oraz zapewnienie właściwej opieki nad pszczołami - wyjaśnia Krzysztof Zdebik, opiekun portowej pasieki

.

Już w połowie przyszłego roku będzie miodobranie. Portowe pszczoły wyprodukują ok. 60 kg miodu rocznie (143 słoiki). Z jednego ula można będzie zebrać ok. 15 kg miodu. Czy miód z miastowych pasiek jest zdrowy? Okazuje się, że jak najbardziej, ponieważ pszczoły „odfiltrowują” ewentualne zanieczyszczenia podczas przetwarzania nektaru na miód.

Niemal jedna trzecia wszystkich pokarmów, jakimi żywią się ludzie, wymaga zapylania przez owady, głównie pszczoły. Bez nich nie mielibyśmy owoców i warzyw. Niestety życie tych owadów jest coraz bardziej zagrożone, a ich populacja na świecie zmniejsza się z roku na rok.

- Jak szacują naukowcy, po wyginięciu ostatniej pszczoły, życie na Ziemi trwałoby maksymalnie dziesięć lat. Chcemy ratować te owady, dlatego też stworzyliśmy dla nich miejsce w naszym porcie. Jesteśmy dumni, że możemy wspierać różne ekologiczne inicjatywy, które służą naszej planecie - podkreśla Anna Drozd, rzecznik prasowy Portu Gdańsk.

W prawidłowo prowadzonej pasiece, użądlenia osób postronnych nie zdarzają się. Pszczoła odlatując kilka metrów od ula traci instynkt obrony swojego gniazda. Dlatego nie ma ryzyka, że zaatakuje osobę poza pasieką. Oczywiście, trzeba pamiętać, że to są zwierzęta i nawet najłagodniejsza pszczoła, jeśli zostanie przypadkowo przyciśnięta, użądli. Może się to zdarzyć nawet kilka kilometrów od ula.

- Zachęcamy do wspólnej zabawy. Już wkrótce na naszym oficjalnym profilu na Facebooku zostanie ogłoszony konkurs na nazwę dla miodów, które wyprodukują portowe pszczółki - dodaje Anna Drozd.

Hodowla pszczół w miastach jest coraz bardziej popularna w Europie. W Berlinie jest ponad 4000 uli, a w Londynie 5000. Za tym trendem podąża też Polska. W Warszawie jest już ok. 400 uli m.in. pasieki pojawiły się na dachach Pałacu Kultury i Nauki, Teatru Wielkiego, terenach zielonych Kancelarii Sejmu RP. A w Gdańsku? U bram Portu Gdańsk - przy Centrum Biurowym KOGA - stanęła pasieka, w której zamieszkało pięć pszczelich rodzin. W maju br. na dachu biurowca DCT Gdańsk stanęły trzy ule.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki