- Na początku meczu zagraliśmy dobrze i to był nasz najlepszy fragment. Graliśmy tak jak chcieliśmy, utrzymywaliśmy się przy piłce, mądrze budowaliśmy akcje, zdobyliśmy bramkę. Wszystko posypało się w naszej grze gdy kontuzji doznał Tomek Górkiewicz. Z powodu urazu nie mieliśmy naszego nominalnego prawego obrońcy, Marka Sokołowskiego. Z ławki wszedł Wojtek Szymanek, który przecież jest stoperem. Lechia w tym meczu miała bardzo mocne skrzydła. Szczególnie w drugiej połowie były one dla nas groźne. I gdańszczanie starali się wykorzystać nasze problemy kadrowe. Szkoda, że nie potrafiliśmy po przerwie dłużej przytrzymać piłki. Lechia dominowała, rozgrywała piłkę blisko naszego pola karnego i strzeliła dwa gole. W końcówce po dobrym rzucie wolnym strzeliliśmy wyrównującego gola. To był dla nas trudny mecz, bo od razu z Lechią, która aspiracje, dobry zespół, zaplecze i świetnego trenera, któremu życzę wielu sukcesów. My wracamy z podniesionym czołem. Zdobyliśmy cenny punkt, którego nikt nam nie zabierze - przyznał trener Michniewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?