Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Częściowo wierny historii

Henryk Tronowicz
Daniel Craig subtelnie cieniuje postać żydowskiego przywódcy
Daniel Craig subtelnie cieniuje postać żydowskiego przywódcy Monolith
Dobrze się dzieje, kiedy filmowcy wyręczają historyków. Kiedy chcą zawstydzić ich badawczą opieszałość i nieporadność. Nie doczekaliśmy się dotychczas monografii na temat stosunków między narodami zamieszkującymi wschodnie ziemie przedwojennej Polski, gdzie obok siebie żyli Polacy, Białorusini, Żydzi i Litwini.

Dysponujemy tylko przyczynkami i tak samo mamy niewielką wiedzę o dramatycznych partyzanckich starciach po 17 września 1939 roku na polskich Kresach.

Za tę historyczną białą plamę zabrał się amerykański reżyser Edward Zwick w filmie "Opór", który w piątek wszedł do polskich kin. Zwick nawiązuje w filmie do zdarzeń autentycznych, chociaż koncentruje się na wybranych wątkach. Opowiada nim o żydowskim oddziale partyzanckim, uformowanym w roku 1941 przez czterech braci Bielskich w Puszczy Nalibockiej (na terenach obecnej Białorusi). Bracia Bielscy zbudowali w puszczy leśną osadę, organizując schronienie dla kilkuset Żydów, którzy uciekali przed Niemcami na wschód.

O powodzeniu dokonań Tewje Bielskiego wymownie świadczy fakt, że w puszczy ratunek znalazło i do końca wojny przeżyło tysiąc dwustu polskich i rosyjskich Żydów. Uciekinierzy ściągali między innymi z Nowogródka, Baranowicz, z Wilna.

Główna intryga filmu Zwicka to konflikt między najstarszymi braćmi - Tewje i Zusem. Zdeterminowani są obaj. Stracili rodziców, ale - odcięci praktycznie od świata - nie mogą porozumieć się co do tego, czy powinni walczyć z okupantem, czy mają skupić się jedynie na obronie przed Niemcami, aby zapewnić bezbronnym uciekinierom przetrwanie.

Tewje, chwytając się wszelkich środków i stawiając czoła nieprawdopodobnym przeszkodom, przewodząc niewielkiemu oddziałowi żydowskich partyzantów, zdecydował się przede wszystkim chronić uciekinierów. W taki sens swojej misji uwierzył. W powodzenie tej idei nie wierzył Zus, porywczy brat Tewjego. Nie widząc sensu takiego biernego trwania w puszczy, po stoczeniu z Tewjem szalonego pojedynku na pięści, osadę opuszcza i przyłącza się do walczącego na niemieckich tyłach leśnego oddziału bolszewików.

"Opór" to film o widmie śmierci i dramatycznych postawach w warunkach brutalnie prowadzonej wojny, kiedy jedynym imperatywem staje się nagi nakaz przetrwania - tyle jednak, że za tym nakazem nie stoi żadna wizja pozytywna. Bo człowiek ma w tym świecie znikomą szansę ocalenia swojego życia.
Edward Zwick w "Oporze" obrał inną niż zazwyczaj optykę patrzenia na holocaust. Decydując się na demonstrację stanowczej woli przetrwania, skoncentrował uwagę na postaci Tewjego, który wolę tę realizuje z żelazną konsekwencją, choć i on w pewnym momencie jest bliski załamania. To dzięki Tewjemu jednak uciekinierzy odzyskują ufność w możliwość trwania niezależnie od nieludzkich, prymitywnych warunków egzystencji. Każdy z bohaterów "Oporu" przeżywa własny dramat indywidualnie, acz lęk przed śmiercią nieustannie wisi nad nimi wszystkimi.

Mimo usilnych starań, twórca "Oporu" nie w pełni udźwignął ciężar rozległego dramatu. Zwick nie radzi sobie z wiernością wobec historii. Od pewnego czasu toczą się w Polsce ostre spory o nie do końca jasne, budzące kłopotliwe pytania metody postępowania braci Bielskich. W roku 2001 łódzki oddział Instytutu Pamięci Narodowej wszczął śledztwo w sprawie Tewjego Bielskiego, którego podwładni wraz z radzieckimi i białoruskimi partyzantami mieli w maju roku 1943 spacyfikować polską wieś Naliboki.

Zabito wówczas 128 mieszkańców, którzy sprzeciwiali się żądanej przez sowiecką partyzantkę kontrybucji. Trwa także dochodzenie w sprawie udziału ludzi Tewjego Bielskiego w masakrze w polskiej wsi Koniuchy na początku roku 1944. W filmie Zwicka nie ma o tych kwestiach wzmianki. W filmie też nie ma informacji, że Tewje Bielski służył przed wojną w polskiej armii. W ogóle o Polsce w "Oporze" głucho.

Zwick natomiast nie szczędzi widzowi obrazów walki zbrojnej. Jednak mimo że batalistyka i eksplozje dynamitu widzom już się mocno opatrzyły, reżyser efekty specjalne umiejętnie dozuje. Pod tym względem film nie budzi zastrzeżeń. Natomiast dopuszcza się rażących błędów w ukazywaniu realiów pola walki. Partyzanci pod wodzą braci Bielskich nigdy nie ścierali się z formacją niemieckich czołgów.

W roli Tewjego dobrze sprawdza swój aktorski talent Daniel Craig, aktor zbierający ostatnio laury za dwie kreacje Jamesa Bonda. Craig nie sadzi się w "Oporze" na herosa, ale subtelnie cieniuje postać żydowskiego przywódcy, który jest świadom konieczności podołania zadaniom, jakie wziął na siebie. Gwoli utrzymania dyscypliny w leśnej osadzie musi okazywać twardość, w pewnych sytuacjach nawet bezwzględność, ale też panuje przez cały czas nad tym, aby chronić życie podległych mu mieszkańców przed niemieckim wrogiem.

Dwudziestowieczny tragiczny los Żydów znalazł w światowym kinie lat ostatnich cenne świadectwa. Wyraz bodaj najbardziej przejmujący żydowskiej tragedii nadano w odwołujących się również do zdarzeń autentycznych z II wojny światowej dziełach Stevena Spielberga i Romana Polańskiego "Pianista". "Opór" jako przyczynek historyczny nie ma takiej rangi, ale jest to jednak obraz zasługujący na uwagę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki