Nagranie zatytułowane "SM Czersk" pojawiło się 15 października br. Jak twierdzi jego autor, zdarzenie miało miejsce 12 marca br. na trasie Czersk - sąd w Chojnicach o godzinie 12.45. Auto prowadził zaś... komendant SM Czersk.
Filmik trwający trochę ponad 2 minuty składa się z kilku ujęć pokazujących licznik samochodu, w którym siedział jego autor, i oddalające się inne auto. Nagranie jest jednak kiepskiej jakości i dopiero w ostatniej sekwencji widać charakterystyczne cechy radiowozu. Braki jakościowe filmu uzupełniają komentarze "ścigających".
Jak twierdzi autor nagrania, filmowane auto prowadził komendant SM Czersk, który potem wysiadł zza kierownicy przed chojnickim sądem.
Komendant SM Czersk, jak twierdzi, filmikiem specjalnie się nie przejął, bo to nie pierwszy i nie ostatni atak na jego osobę.
- Zdaję sobie sprawę, że straż nie jest lubiana, bo kojarzona jest z mandatami. Zdążyłem się więc uodpornić na to. Jeśli ktoś twierdzi, że komendant złamał prawo i ma na to dowody, to powinien poinformować o tym odpowiednie organy. Na filmie nie ma nic, co pozwalałoby rzucać takie oskarżenia, na dodatek jest zmontowany - mówi komendant SM w Czersku Jarosław Szwil. - Jedyne, co z niego wynika, to że autor złamał prawo kilka razy - przekraczając prędkość, używając telefonu podczas jazdy i używając niecenzuralnych słów - co zostało upublicznione. Podejrzewam zresztą, że znam autora filmiku - to osoba, która została ukarana wyrokiem chojnickiego sądu. Dlaczego filmik z marca dopiero teraz ujrzał światło dzienne? Wyrok tego pana uprawomocnił się w październiku...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?