Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czersk: Burmistrz Jolanta Fierek dostała dyscyplinarkę. Pójdzie do sądu pracy

Piotr Furtak
Pani burmistrz nie zamierza tak pozostawić sprawy. 26 lutego przed sądem pracy w  Człuchowie odbędzie się rozprawa z powództwa burmistrz.
Pani burmistrz nie zamierza tak pozostawić sprawy. 26 lutego przed sądem pracy w Człuchowie odbędzie się rozprawa z powództwa burmistrz. Anna Klaman/ Gazeta Pomorska
Jolanta Fierek, burmistrz Czerska, dostała wypowiedzenie z pracy. Zarzucono jej "ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych". Nie straci jednak stanowiska burmistrza, które objęła po ostatnich wyborach samorządowych, zastępując Marka Jankowskiego. Zwolniono ją z banku, w którym pracowała przez prawie 22 lata.

Przez większość tego czasu kierowała placówką - była dyrektorem, później prezesem. Gdy objęła stanowisko burmistrza, poprosiła o urlopowanie z banku. Otrzymała na to zgodę, chwilę później jednak decyzję o zwolnieniu.

Pani burmistrz nie zamierza tak pozostawić sprawy. 26 lutego przed sądem pracy w Człuchowie odbędzie się rozprawa z powództwa burmistrz.
Skąd wypowiedzenie dla Jolanty Fierek? Okazało się, że nie oddała ona w terminie służbowego telefonu komórkowego, laptopa, pendrive'a i pilota do bramy bankowej.
- Zarzucono mi przywłaszczenie mienia banku oraz możliwość naruszenia tajemnicy bankowej - mówi Jolanta Fierek. - Przyznaję, faktycznie uchybiłam terminowi, ale stało się tak ze względu na nawał obowiązków. Po prostu zapomniałam. Mimo że już po terminie rozmawiałam z szefową banku, nie przypomniano mi o tym, że mam na stanie bankowe mienie.

Jolanta Fierek miała oddać sprzęt do 12 grudnia. Na dzień przed Wigilią otrzymała pismo informujące o zwolnieniu z pracy. Dzień później wybrała się do banku, aby przeprosić za zwłokę. Sprzęt bankowy oddała ostatecznie tuż po świętach Bożego Narodzenia. Dziwi się reakcji szefostwa banku.

- Nie tylko ja, ale również mieszkańcy Czerska są zaskoczeni - mówi burmistrz Fierek. - Niektórzy z nich doszukują się drugiego dna twierdząc, że powód zwolnienia był inny. Tymczasem z pisma, które otrzymałam wynika, że innych przyczyn nie ma.
W kodeksie pracy jest informacja o tym, że jeśli ktoś nie zwróci narzędzi pracy, może być dyscyplinarnie zwolniony. Jolanta Fierek twierdzi jednak, że nie słyszała o tym, aby w 140-letniej historii banku, z którym była związana, ktoś stracił pracę z takiego powodu. Bank sprawy nie komentuje.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki