Czechy - Polska. Biało-czerwoni rozbici przez Czechów w Pradze! Jan Bednarek: To był bardzo zły mecz i nie ma co zakłamywać rzeczywistości

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
PAP/Leszek Szymański
Piłkarska reprezentacja Polski zawiodła w Pradze na całej linii. Biało-czerwoni grali słabo, bez pomysłu, byli bezradni i przegrali z Czechami 1:3 na otwarcie eliminacji EURO 2024. Trener Fernando Santos i piłkarze muszą myśleć już o kolejnym meczu, bo w poniedziałek zagrają z Albanią na PGE Narodowym w Warszawie.

Kontuzje z pewnością utrudniły selekcję Fernando Santosowi. Jedni piłkarze nie mogli przyjechać na zgrupowanie, a inni wypadali z gry w trakcie przygotowań do meczu z Czechami. To jednak nie może tłumaczyć tak złej postawy zespołu na stadionie w Pradze.

Początek meczu był prawdziwym dramatem w wykonaniu biało-czerwonych. Już po 30 sekundach Polacy przegrywali w Pradze, a dali się ośmieszyć i zaskoczyć po dalekim wyrzucie piłki z autu w pole karne, a akcję strzałem głową wykończył Ladislav Krejci. Piłkarze naszego zespołu nie zdołali się otrząsnąć, a już w trzeciej minucie stracili drugiego gola i zanosiło się na pogrom. Tym razem wszystko zaczęło się od straty piłki na własnej połowie, a Czesi pewnie wykorzystali szybko przeprowadzoną akcję. Gospodarze może mniej czasu utrzymywali się przy futbolówce, ale kiedy ją przejmowali to prezentowali się w sposób zdecydowanie bardziej dynamiczny.

Trener Fernando Santos mógł tylko bezradnie rozkładać ręce patrząc na to, co na boisku robią jego wybrańcy. A to wszystko wyglądało bardzo źle. Znowu były długie piłki w kierunki Roberta Lewandowskiego. Polski napastnik oczywiście był bardzo dobrze pilnowany, więc tego typu zagrania nie mogły przynieść żadnego powodzenia. Strasznie patrzyło się na bezradność polskich piłkarzy. A ci, którzy liczyli, że Fernando Santos odmieni grę naszego zespołu narodowego jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki mogli czuć się bardzo rozczarowani. Najgroźniej było kiedy z dystansu huknął Karol Linetty, ale skutecznie interweniował bramkarz zespołu gospodarzy. Polacy za to zapłacili wysoką karę za fatalne błędy w defensywie. W końcówce tej części gry Czesi mogli strzelić jeszcze jednego gola, ale biało-czerwonych uratował Wojciech Szczęsny, który zaliczył dwie udane interwencje.

W drugiej połowie początkowo obraz gry wyglądał podobnie jak w pierwszej połowie i to pomimo tego, że na boisku pojawili się Karol Świderski i Michał Skóraś. Zamiast gola kontaktowego dla biało-czerwonych mieliśmy za to trzeciego gola dla Czechów i to spotkanie było rozstrzygnięte. Fernando Santos chciał zmienić obraz gry zespołu i jeszcze na boisko wpuścił Nicolę Zalewskiego. Te zmiany i wprowadzenie zawodników młodych i dynamicznych przyniosły efekt. Trzeba jednak pamiętać, że Czesi mieli już korzystny wynik i też robili zmiany, bowiem boisko opuścili podstawowi piłkarze. Polacy jednak przejęli inicjatywę i coraz częściej pojawiali się w okolicach pola karnego rywali. Długo to jednak nie przynosiło żadnego efektu.

Dopiero w samej końcówce spotkania, w zamieszaniu podbramkowym, honorowego gola strzelił Damian Szymański. To oczywiście było już za późno, ale druga połowa pokazała, że drużyna potrzebuje na skrzydłach zawodników bardziej zdecydowanych i dynamicznych. I to już w poniedziałkowym meczu na PGE Narodowym w Warszawie z reprezentacją Albanii.

CZYTAJ TAKŻE: Takie kontrowersyjne i pamiętne oprawy przygotowali kibice. Budzą skrajne emocje

- Ciężko powiedzieć coś o takim początku. To jest nie do zaakceptowania. Nie możemy tak zacząć meczu. Musimy przeprosić kibiców. To był bardzo zły mecz w naszym wykonaniu i nie możemy zakłamywać rzeczywistości. Trzeba spojrzeć sobie w oczy i powiedzieć sobie kilka mocnych słów. Teraz może być już tylko lepiej – powiedział Jan Bednarek, obrońca biało-czerwonych.

Polecjaka Google News - Dziennik Bałtycki

“Bodyguard” lekiem na hejt?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie