Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarne jest czarne. O pożytkach z epidemii koronawirusa. Felieton Dariusza Szretera

Dariusz Szreter
Dariusz Szreter
Fakt, że wirus przyszedł do nas z Zachodu i zaatakował woj. lubuskie, a nie którąś z południowo-wschodnich gmin wolnych od ideologii LGBT na pewno niejednemu da do myślenia

Dwie rzeczy były w tym tygodniu pewne jak amen w pacierzu: że pojawi się w Polsce pierwszy przypadek koronawirusa oraz że znajdzie się jakiś ksiądz, który ogłosi, że epidemia COVID-19 to kara boska za życie w grzechu. Wygrał ksiądz Leonard Wilczyński z parafii św. Michała Archanioła we Wrocławiu. Był pierwszy. Prymas Polak wprawdzie zdystansował się od tej wykładni, ale fakt, że wirus przyszedł do nas z Zachodu i zaatakował woj. lubuskie rządzone przez KO, a nie którąś z południowo-wschodnich gmin wolnych od ideologii LGBT na pewno niejednemu da do myślenia.

Skoro już to diabelstwo nas dopadło, to postarajmy się znaleźć w tej sytuacji jakieś plusy. Jako objaw niewątpliwie pozytywny należy uznać szeroko zakrojoną promocję mycia rąk, w którą zaangażowali się nawet dwaj marszałkowie Senatu, promując dwie konkurencyjne metody. A tak swoją drogą - zaznaczam, że piszę to jako laik - to na chłopski rozum wydaje się, że naciskanie dozownika kciukiem, który się potem myje, jest bezpieczniejsze od naciskania go [dozownika] częśćia ciał, która myciu nie podlega. Tak czy siak, życzyłbym sobie i Państwu, by ten higieniczny zwyczaj przynajmniej części rodaków wszedł w krew i utrzymał się też po wygaśnięciu epidemii.

Plus drugi: zmiana nawyków żywieniowych. Jak donoszą media polskie rodziny zakupiły w ostatnich dniach spore ilości makaronu. Można się spodziewać, że kiedy fala paniki opadnie, nabywcy dojdą do wniosku, że trzeba coś z tymi zapasami zrobić i zaczną śmielej eksperymentować z kuchnią śródziemnomorską. Byle nie zapomnieli zastąpić oliwy taniejącym olejem. Swoją drogą czemu to makaron, a nie ryż stał się podstawą „awaryjnego” pożywienia? Przecież Włochy kojarzą się z epidemią niemal w takim samym stopniu jak Chiny.

Po trzecie: Polacy nie będą oglądać byle czego. Pierwszy krok zrobił wojewoda lubelski, który zadecydował, że najbliższy mecz trzecioligowego Motoru Lublin z Chełmianką Chełm rozegrany zostanie bez udziału publiczności. I niech to będzie motor dobrej zmiany, także w odniesieniu do wyższych lig, z ekstraklasą włącznie. Nie ma czego żałować.

I wreszcie zysk poznawczy: od jednego pana profesora wirusologa w TVP Info dowiedzieliśmy się, że na SARS-Cov-2 najlepiej działa alkohol 70-procentowy. Nasza polska wódka jest po prostu za słaba. I coś z tym trzeba zrobić.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki