Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarne jest czarne. Metoda tłumaczenia, że czegoś nie ma, bo zjadły to myszy, ma rodzime, piastowskie korzenie.

Dariusz Szreter
Metoda tłumaczenia, że czegoś nie ma, bo zjadły to myszy, ma rodzime, piastowskie korzenie. Nikt już nie pamięta, co naprawdę stało się z królem Popielem - wszyscy powtarzają bajkę o wygłodniałych gryzoniach.

Kiedy w argentyńskim mieście Pilar z policyjnego magazynu zniknęło ponad pół tony marihuany zarekwirowanej przestępcom, miejscowy komendant tłumaczył, że... zjadły ją myszy. Czytając tę informację, trudno nie pomyśleć o Antonim Macierewiczu i o tym, co powie za rok, kiedy przyjdzie mu ogłosić ostateczny raport podkomisji smoleńskiej. I jak tu wykazać coś, czego nie da się wykazać, bo tego nie było? Pomysł sam się narzuca: ogłośmy, że zjadły to myszy! Ta metoda tłumaczenia ma zresztą rodzime, piastowskie korzenie. Nikt już nie pamięta, co naprawdę stało się z królem Popielem - wszyscy powtarzają bajkę o wygłodniałych gryzoniach. Byle PiS nie zdążyło wcześniej „odszczurzyć” Polski, o czym elegancko wspomniał marszałek Kuchciński na spotkaniu wyborczym w Janowie Lubelskim.

Ale o Macierewiczu chciałem też na serio w związku z konferencją prasową, na której Wojciech Czuchnowski z „Wyborczej” zamiast zadać eksministrowi pytanie, nazwał go kłamcą i przestępcą, po czym wyszedł z sali. Wywołało to konsternację także wśród tych, którzy zasadniczo podzielają powyższą opinię, a jednak uważają, że było to dziennikarskie nadużycie. Czuchnowskie-go wziął w obronę m.in. Zbigniew Hołdys, przywołując zdanie, które wydaje mi się szczególnie ważne: są sytuacje, w których dziennikarz musi zdecydować, czy wciąż jest dziennikarzem, czy już obywatelem. To dylemat, przed którym stajemy nieraz. Ot choćby na miejscu wypadku: pomagać czy relacjonować? Ale też, kiedy władza próbuje ograniczać prawa obywatelskie, co robić: opisywać to czy protestować?

Zgoda! W sytuacji gdy zagrożone jest czyjeś życie lub zdrowie, nie ma wątpliwości, że należy się zachować jak człowiek. Co do obrony zagrożonych praw obywatelskich, to póki istnieje dość możliwości, by wyrażać swoje opinie bez naruszania reguł zawodu, trzeba się ich trzymać. Również po to, by nie legitymizować działalności prorządowych propagandystów ganiających za politykami opozycji z pytaniami w rodzaju: Dlaczego pan wspiera przestępców?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki