Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarne jest Czarne. Felieton Dariusza Szretera. Polska metoda inwigilacji

Dariusz Szreter
Zamiast inwigilować, wyciągamy podejrzewane osoby z ich środowiska, umieszczamy wśród patriotów, osób szanowanych i odpowiedzialnych, by w ten sposób nasiąkały ich dobrem.

Tę anegdotę usłyszałem w latach 80., ale rzecz równie dobrze mogła się zdarzyć dekadę lub dwie wcześniej. W tamtym czasie uczelnie PRL z otwartymi ramionami, acz nie bezinteresownie, przyjmowały studentów z tzw. krajów rozwijających się. No i zdarzyło się, że jeden z nich, w tym konkretnym przypadku przybysz z Afryki, przystępował do egzaminu z weterynarii. Padło pytanie o polską metodę leczenia gruźlicy u bydła. Polegała ona wówczas (a może i nadal polega - nie jestem tu specjalistą) na tym, że ustala się, która krowa prątkuje, czyli jest tzw. siewcą, i eliminuje ją ze stada. Student wyrecytował bez zastanowienia: - Polska metoda leczenia gruźlicy u bydła polega na tym, że zabija się siewcę.
Komisja egzaminacyjna była usatysfakcjonowana, z wyjątkiem jednego jej członka, który okazał się bardziej dociekliwy od kolegów.
- A co to jest „siewca”?
- Siewca to taka człowieka, co robi buty.
Komisja na moment zaniemówiła.
- Panie, ale po cholerę chce pan zabijać tego szewca?
- Ja nie chcę. To jest wasza, polska metoda - odpalił Afrykańczyk.
Rozmawiałem niedawno z dziennikarzem z Niemiec, no i zeszliśmy, a właściwie to on złośliwie zszedł na ostatnią kontrowersyjną nominację w polskim rządzie.
- U nas środowiska skrajne czy takie, o których można sądzić, że są rosyjskimi agentami wpływu, są izolowane przez tajną policję, policzone i pod pełną kontrolą, a nie nagradzane wysokimi stanowiskami - mówił.
Ponieważ rozmowa odbywała się w okolicznościach szampańskich i bąbelki robiły swoje, przypomniałem sobie cytowaną na wstępie anegdotę, i postanowiłem lekko zadrwić z mojego rozmówcy.
- My w Polsce mamy swoją metodę. Zamiast podsuwać agentów, wyciągamy takie osoby z ich środowiska, umieszczamy wśród patriotów, osób szanowanych i odpowiedzialnych, by w ten sposób nasiąkały ich dobrem.
Niestety, Niemiec nie dał się zbić z tropu.
- OK, ale w takim razie dlaczego kanzler Morawiecki wyrzucił herr Macierewicza z rządu?
No właśnie, dlaczego?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki