Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarne jest czarne. Felieton Dariusza Szreter. Kacper Płażyński uderza w miękkie podbrzusze liberalnego Gdańska

Dariusz Szreter

Czy Kacper Płażyński może - jak chcieliby jego poplecznicy - powtórzyć na gdańską skalę sukces Andrzeja Dudy sprzed trzech lat? Tego oczywiście nikt nie wie. Warto jednak wystrzegać się prostych analogii. Zakres kompetencji i możliwości działania prezydenta miasta i prezydenta RP to dwie zupełnie różne sprawy. Bronisław Komorowski przez pięć lat swojej kadencji, przypadającej na rządy partii, z której się wywodził, nie robił praktycznie nic. W kampanii nie mógł więc niczego za bardzo wyborcom obiecywać. Jego kontrkandydat mógł za to wystąpić z koncertem życzeń, które częściowo udało się zrealizować tylko dzięki zwycięstwu PiS w wyborach parlamentarnych, i tylko w takim zakresie, na jaki zezwolił prezes Kaczyński.

Tymczasem Gdańsk przez 20 lat rządów Pawła Adamowicza wykonał niesamowity skok infrastrukturalny i nawet jeśli nie wszystkie przedsięwzięcia były trafione, jest to ogromny kapitał polityczny obecnego prezydenta, który trudno podważyć 29-latkowi, bez samorządowego doświadczenia, o sukcesach nie wspominając. I - przynajmniej na razie - niemającego do zaoferowania nic więcej poza pisowską mową-trawą. Dlatego też zaczął Płażyński swoją kampanię od uderzenia w miękkie podbrzusze Adamowicza - afery mieszkaniowo-skarbowej i od zakwestionowania osobistej uczciwości prezydenta Gdańska. I to jest ta płyta, którą przez najbliższe pół roku lansować będą propisowskie media, licząc, że na jesieni stanie się ona przebojem numer jeden.

Tym bardziej że Pawłowi Adamowiczowi szalenie trudno będzie się bronić przed takim zarzutem, dodatkowo mając przeciw sobie służby, prokuraturę, a niebawem być może i sąd. A także - prawdopodobnie - kandydata Platformy, co doprowadzi do rozbicia głosów prowolnościowego elektoratu. Dziwne, że taki doświadczony polityczny fighter nie zdawał sobie z tego sprawy, ogłaszając zamiar walki o szóstą kadencję. Jeszcze bardziej zdumiewa to, że Grzegorz Schetyna nie potrafił lub nie chciał go od tego skutecznie odwieść.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki