Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarne jest czarne. A nie mówiłem, że ten rząd, poza środkowym palcem, byle komu nic pokazywać nie będzie?

Dariusz Szreter
Dariusz Szreter
Nie zamierzam komentować wyczynu pani Lichockiej. Zajęli się tym już inni. A najpiękniej redaktor Michał Karnowski

W myśl zasady „chwalmy się sami, bo inni i tak nas nie pochwalą”, przypominam fragment mojego proroczego felietonu z 24 stycznia br. Kończył się on następująco: „Czy rozumieją Państwo skąd u rządzących taki opór przed udostępnieniem wglądu list poparcia sędziów do KRS? (...) Trudno wyobrazić sobie, że mogłoby tam być coś, co mogłoby zachwiać sondażami. Nawet gdyby nie było tam nic, czyli okazało się, że nie wszyscy nominaci mieli wymagane poparcie – i tak się z tego wyłgają. Stąd wniosek, że nie o treść chodzi, ale zasady. Ten rząd byle komu pokazywać nie będzie. Chyba że środkowy palec”. No i proszę: nie minął miesiąc, a Kancelaria Sejmu nagle ujawnia wspomniane listy, żeby... zasłonić sprawę środkowego palca, pokazanego przez jedną z posłanek.
Nie, nie zamierzam komentować wyczynu tej pani. Zajęli się tym już inni. A najpiękniej redaktor Michał Karnowski z „Sieci”, wedle którego atak liberalnych mediów na Lichocką „przekracza granice zwykłego człowieczeństwa”. Ta pełna dramatyzmu fraza wywołała we mnie chęć zastanowienia się nad niezwykłym człowieczeństwem, którego granic raz po raz sięgają funkcjonariusze rządowej telewizji. Na przykład w ostatnim żenującym materiale na temat Kingi Rusin. Od dawna mam swoją teorię na temat tego, co się dzieje w TVP. W ciągu 30 lat mojej pracy dziennikarskiej (jubileusz mija jakoś w tych dniach – kwiaty można nadsyłać na adres redakcji) spotykałem nie raz krotochwilnych redaktorów, którzy lubili odreagować stres wpisując jakiś absurdalny lub niecenzuralny tytuł w roboczej wersji artykułu. Oczywiście w ostatniej chwili go podmieniali. Choć bywało czasem, że o tym zapominali i potem była z tego afera. W TVP działają na podobnej zasadzie, tylko, że oni nie muszą niczego podmieniać. Mają przyzwolenie do wypuszczania w eter najbardziej groteskowych płodów swojej wyobraźni. Co więcej, można odnieść wrażenie, że panuje tam swoiste współzawodnictwo kto – mówiąc kolokwialnie – mocniej przegnie pałę. Bezkarnie. Z dwumiliardową dotacją. Warunek jest jeden: że tą pałą przyłożą temu, kogo wskaże palec matki-partii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki