- Najprawdopodobniej powodem pożaru była żarówka, która spadła na ziemię i spowodowała zapłon - mówi Andrzej Rusiecki, prezes OSP Czarna Dąbrówka. - Mężczyzna naprawiał gaźnik swojego samochodu i był oblany benzyną. Dlatego doszło do zapłonu - wyjaśnia.
Poszkodowany próbował wyjechać swoim fordem escortem z garażu. Nie udało się, ale w porę uciekł. Budynek spłonął wraz z samochodem. Straty oszacowano na 30 tys. zł.
Na miejscu pracowali strażacy OSP z Czarnej Dąbrówki i Mikorowa. - Jadąc na miejsce nie wiedzieliśmy, że zdarzenie jest tak tragiczne. Na szczęście jechaliśmy samochodem do ratownictwa drogowego, który jest wyposażony w torbę medyczną. Po ugaszeniu mężczyzny nasmarowaliśmy go specjalnymi żelami do czasu przyjazdu pogotowia - dodaje prezes.
Po ok. 40 minutach na miejscu był helikopter . Zabrał 24-latka do Akademii Medycznej w Gdańsku.
- Poszkodowany przez cały czas był przytomny. Całe szczęście, że nie poparzył sobie dróg oddechowych - opowiada strażak. - Po raz pierwszy w swojej karierze uczestniczyłem w takiej akcji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?