Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia - Lechia Gdańsk. Biało-zieloni chcą przerwać złą serię w lidze i wreszcie zrewanżować się Cracovii

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Fot. Przemysław Świderski
Piłkarze Lechii nie mają dobrych humorów. Czy poprawią je sobie w ostatniej kolejce ligowej tego roku? Biało-zieloni zagrają na wyjeździe z Cracovią, a mecz rozpocznie się w sobotę o godzinie 17:30. Transmisja w Canal+ Sport.

Lechia ma złą końcówkę roku. Cztery porażki z rzędu, bez strzelonego gola, sprawiły że drużyna wylądowała w dolnej połówce tabeli Ekstraklasy. Te ostatnie spotkania są rozczarowujące nie tylko pod względem wyników, ale także samej gry prezentowanej przez gdański zespół. Nie pomogło spotkanie trenera Piotra Stokowca ze starszyzną zespołu, bo ostatni mecz ligowy zakończył się bolesną porażką u siebie z Wisłą Płock. Po tym meczu nie wytrzymał już szkoleniowiec biało-zielonych.

CZYTAJ TAKŻE: Seksowne polskie sportsmenki w bikini ZDJĘCIA

- Jak po ostatnich meczach mówiłem, że jestem zły, to teraz jestem wściekły. Na pewno nie ma mojej zgody na to, żebyśmy grali tak, jak w pierwszej połowie. Lechia nie może tak grać i nie będzie tak grać. Nie wyobrażam sobie tego, żeby było tak dalej i mówię to z pełną odpowiedzialnością – powiedział zdenerwowany trener Stokowiec.

Mecz z Cracovią to szansa dla Lechii na pozytywne zakończenie roku i odbicie się po serii słabych meczów. Trzeba jednak zagrać zdecydowanie lepiej, aby liczyć na zdobycz punktową na trudnym terenie. Trener Stokowiec będzie miał już większe pole manewru niż przed meczem z Wisłą. Wprawdzie za czerwoną kartkę nadal musi pauzować Tomasz Makowski, ale za to grać już będą mogli Michał Nalepa i Jarosław Kubicki. W Cracovii za nadmiar kartkę pauzować będzie Michal Siplak. Szkoleniowiec Lechii musi zdecydować kto będzie pełnić rolę młodzieżowca za Makowskiego. W spotkaniu z Wisłą szansę na skrzydle dostał Mateusz Żukowski, ale jej nie wykorzystał. Tym razem – przy powrocie Kubickiego – trener biało-zielonych powinien postawić na sprawdzony wariant z Jakubem Kałuzińskim.

Lechia pojedzie do Krakowa, aby zakończyć złą serię i wreszcie zdobyć ligowe punkty, ale zadanie będzie bardzo trudne. To teren, na którym zdobywanie punktów przychodzi biało-zielonym z wielkim trudem. Zresztą gdańszczanie nie mają dobrych wspomnień z ostatnich meczów z Cracovią i to bez znaczenia, gdzie te mecze były rozgrywane. W poprzednim sezonie te drużyny grały przeciwko sobie cztery razy i w każdym z tych spotkań górą byli podopieczni trenera Michała Probierza. W lidze Lechia przegrała u siebie 1:3 i 0:3, a w Krakowie 0:1. Do tego doszła porażka w finale Pucharu Polski w Lublinie – po dogrywce – 2:3. I to w sytuacji, kiedy biało-zieloni byli już o krok od zwycięstwa i ponownego zdobycia tego trofeum. Za tę porażkę podopieczni trenera Stokowca bardzo chcą się „Pasom” zrewanżować. Zresztą seria niepowodzeń Lechii w spotkaniach z Cracovią jest dłuższa. W sezonie 2018/19 biało-zieloni wiosną doznali dwóch porażek, a to oznacza, że z Cracovią przegrali już sześć spotkań z rzędu. Lechia zatem stanie przed szansą w sobotę, aby przerwać te dwie fatalne dla siebie serie. Po raz ostatni Lechia wygrała z Cracovią w listopadzie 2018 roku, a zwycięskiego gola strzelił Flavio Paixao. Z kolei ostatnia wygrana z Cracovią na wyjeździe (1:0) miała miejsce we wrześniu 2016 roku. 11 ostatnich meczów pomiędzy tymi zespołami na stadionie przy ul. Kałuży w Krakowie, to aż dziewięć zwycięstw Cracovii, jeden remis i jedno zwycięstwo. Bilans jest fatalny, ale każda seria kiedyś się skończy. Oby właśnie ten mecz był jej przełamaniem i dobrym prognostykiem przed rudną wiosenną. Lechia bardzo potrzebuje tego zwycięstwa, aby zanotować awans w tabeli i realnie liczyć się w grze o czołowe miejsca w Ekstraklasie. To ostatni dzwonek, bo rywale wygrywają i uciekają, a w tym sezonie nie będzie fazy mistrzowskiej i rywalizacja zakończy się po 30 kolejkach. Trener Stokowiec musi liczyć na to, że napastnicy Flavio Paixao oraz Łukasz Zwoliński przypomną sobie jak strzelać gole, a skrzydłowi i środkowi pomocnicy wreszcie zagrają w ofensywie na miarę oczekiwań.

Niezawodny Pekhart, czerwona kartka i dobicie rywala w doliczonym czasie. Legia wygrała z Lechią i została nowym liderem PKO Ekstraklasy
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki