Co z nowym szefem pomorskiego sanepidu? Agnieszka Pomaska i Barbara Nowacka piszą do wojewody. Kto zastąpi odwołanego Tomasza Augustyniaka?

Pomorski sanepid od ponad 2 miesięcy bez szefa

Posłanki opozycji spotkały się z mediami przy nowej siedzibie pomorskiego sanepidu na gdańskich Aniołkach. Od 25.01.2021 Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Gdańsku nie ma szefa. Dotychczasowy Pomorski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny Tomasz Augustyniak stracił stanowisko.

Jak podawało radio RMF FM oraz politycy opozycji, związek z tym miał mieć Piotr Müller - słupski poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz rzecznik rządu premiera Mateusza Morawieckiego. Miał on domagać się by szefową powiatowego sanepidu w Słupsku została jego była współpracownica, na co Tomasz Augustyniak nie chciał się zgodzić.

Przed świętami wielkanocnymi wojewoda wraz z p.o. Głównego Inspektora Sanitarnego otworzyli uroczyście nową siedzibę, której budowę zaczął jeszcze Augustyniak. Udało mu się znaleźć nową pracę - we wtorek 6.04.2021 marszałek pomorski Mieczysław Struk poinformował o zatrudnieniu Tomasza Augustyniaka jako wicedyrektora departamentu zdrowia Urzędu Marszałkowskiego.

Jego dawne stanowisko nadal jest nieobsadzone, a jego obowiązki pełni jego wcześniejsza zastępczyni Anna Obuchowska. Nadal jednak nie są znane oficjalne przyczyny odwołania Tomasza Augustyniaka. Nie podaje ich ani wojewoda pomorski, ani Główny Inspektorat Sanitarny.

Posłanki Koalicji Obywatelskiej piszą do wojewody pomorskiego

Agnieszka Pomaska i Barbara Nowacka skierowały do wojewody pomorskiego list z pytaniami o obsadzenie stanowiska szefa pomorskiego sanepidu. Przytaczają zapewnienie wojewody, który w odpowiedzi na ich list sprzed ponad miesiąca, zapowiedział, że to kwestia kilka dni. Pytania brzmią następująco:

• Na jakim etapie jest obecnie procedura powołania nowego Pomorskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego?
• Dlaczego w szczycie pandemii koronawirusa województwo pomorskie od ponad dwó-ch miesięcy pozostaje bez szefa Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej?

- Także do pomorskiego sanepidu wkroczyła polityka - stwierdziła Agnieszka Pomaska. - Za odwołaniem szefa pomorskiego sanepidu stoi rzecznik rządu, który do dziś się z tego nie wytłumaczył. W związku z tym politycznym zamieszaniem, spowodowanym przez przedstawiciela rządu, który w sanepidzie chciał umieścić swoją koleżankę, do dziś nie ma szefa pomorskiego sanepidu i nie wiemy czy procedura powołania nowego szefa sanepidu ruszyła. W ubiegłym tygodniu wraz z parlamentarzystami z Pomorza wystosowaliśmy zapytanie do premiera ws. braku szefa pomorskiego sanepidu. W związku z brakiem reakcji wojewody, składamy z posłanką Barbarą Nowacką pytania do wojewody Dariusza Drelicha pytania o wybór nowego szefa sanepidu oraz czy jego zdaniem ta obecna sytuacja nie pogarsza stanu służby zdrowia. W systemie szczepień nie ma logiki, a minister Michał Dworczyk odpowiedzialny za ich przebieg, nie ponosi za to odpowiedzialności. Szczepionki powinny należeć. Szczepionki zostały zakupione za publiczne pieniądze, wynegocjowane przez 27 krajów Unii Europejskiej, należą się wszystkim Polakom i nie powinny być narzędziem w niczyich rękach - dodała.

Barbara Nowacka przypomniała, że od kilku miesięcy - po odejściu Jarosława Pinkasa - również Główny Inspektorat Sanitarny nie ma szefa, tylko pełniącego obowiązki.

- Obowiązki te obecnie ograniczają się do prób łamania kręgosłupów lekarzom, którzy mówią prawdę - mówiła Barbara Nowacka nawiązując do sprawy dra Pawła Grzesiowskiego. Niedawno Krzysztof Saczka, p.o. Głównego Inspektora Sanitarnego, złożył wniosek o pozbawienie lekarza możliwości wykonywania zawodu. Dr Grzesiowski jest popularny i często komentuje w mediach przebieg epidemii oraz walki z nią. - Żyjemy w bałaganie. Kilka dni temu wystąpiliśmy jako Koalicja Obywatelska do ministra Dworczyka o uporządkowanie kolejności szczepień. Dziś dla wielu osób szczepienie to sprawa życia. Polska przegrywa w walce z pandemią. Dzisiaj ponad 600 osób zmarło. W Polsce było w ubiegłym roku ponad 70 tys. nadmiarowych zgonów, nie tylko osób zakażonych. Domagamy się od rządu odpowiedzialności. Szczepienia idą dobrze tam, gdzie biorą się za to samorządy, co widać na przykładzie Wałbrzycha. Niech rządzący zajmą się rządzeniem i naprawą systemu szczepień - dodała liderka Inicjatywy Polskiej.

Dzień po odwołaniu Tomasza Augustyniaka do sprawy odniósł się rzecznik rządu Piotr Müller powołując się na art. 11 ust. 1 ustawy z dnia 14 marca 1985 r. o Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Jego stanowisko brzmi następująco:

- Zgodnie z obowiązującymi przepisami Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego powołuje i odwołuje Główny Inspektor Sanitarny. Do odwołania wymagana jest zgoda Wojewody. W związku z tym faktem tylko te organy podejmują decyzje w tym zakresie. Wszelkie insynuacje dotyczące nieuprawnionych działań z mojej strony nie maja odzwierciedlenia w rzeczywistości - przekazał nam poseł Piotr Müller.

Próbowaliśmy skontaktować się telefonicznie z biurem prasowym wojewody pomorskiego. Skierowaliśmy do niego pytania o powołanie nowego szefa wojewódzkiego sanepidu. Gdy otrzymamy odpowiedź, zamieścimy ją.