Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co z frekwencją w Gdańsku i Gdyni?

Piotr Wiśniewski
Nowy stadion w Gdańsku to as w rękawie walczącej o nowych sympatyków Lechii
Nowy stadion w Gdańsku to as w rękawie walczącej o nowych sympatyków Lechii P. Świderski
Dwa kluczowe aspekty wpływają na liczbę kibiców na piłkarskich stadionach. Co? Oczywiście forma drużyny oraz cena biletów. Ta druga musi być tak zbilansowana, aby na trybunach nie było pustych sektorów. A w zbliżającym się nowym sezonie w Trójmieście dojdzie do wielu zmian.

Obydwa trójmiejskie zespoły są w zupełnie innym położeniu. Arka Gdynia spadła z ekstraklasy, z kolei Lechia przenosi się na nową PGE Arenę Gdańsk. I tutaj pojawia się zadanie dla speców od marketingu. Jak przyciągnąć kibiców i jakie ceny ustalić, aby stadion nie świecił pustkami.


W Gdyni mimo spadku z ekstraklasy postanowiono pozostać przy starych cenach wejściówek. Normalne bilety w zależności od rodzaju sektora kształtują się od 15 do 40 złotych. Karnety całosezonowe to wydatek rzędu 210, 270, 350 oraz 590 złotych.

- Ceny pojedynczych wejściówek w porównaniu z poprzednim sezonem pozostały bez zmian. Takie ceny założyliśmy sobie przed rundą wiosenną, kiedy to rozgrywaliśmy mecze na nowym stadionie. Uznaliśmy je za bardzo niskie i przez to atrakcyjne dla kibiców - mówi nam Wojciech Pertkiewicz, specjalista ds. marketingu w gdyńskim klubie. - Postanowiliśmy zachować ten pułap cenowy. Atrakcyjnie prezentują się także ceny za karnety. W I lidze jest więcej spotkań, do tego doliczyć należy także mecze w Pucharze Polski. Proponowane przez nas ceny są porównywalne z cenami innych pierwszoligowców, którzy mogą się liczyć w walce o awans, a więc Pogoni Szczecin czy GKS Katowice. Trzeba przy tym pamiętać, że stadion w Gdyni będzie miał najlepsze warunki do oglądania meczów. Telewizja, która zamierza transmitować rozgrywki, już zapowiedziała, że dla nich najbardziej komfortowe warunki są właśnie u nas. Mecze Arki chcą więc pokazywać najczęściej - dodaje Pertkiewicz.


Gdańska Lechia musi zmierzyć się z nowym stadionem, a dokładnie z jego ogromną pojemnością. Niebawem biało-zieloni przeniosą się na PGE Arenę, która pomieścić może ponad 40 tys. kibiców. To nie lada wyzwanie. Trzeba zapełnić wielki obiekt i zachęcić do przybycia na mecze całe rodziny. Stąd też oferta skierowana do kibiców o różnej zasobności portfela. Idąc na PGE Arenę można wydać 5, ale i 100 złotych. Karnet na rundę kosztuje od 40 do 800 złotych, a na cały sezon od 60 do 1250 złotych.


- Kobiety mogą liczyć na zniżkę 20 proc., zaś dzieci i młodzież do 16 lat - 50 proc. To wyjście naprzeciw oczekiwaniom naszych sympatyków - obecnych i nowych, którzy dopiero budują swoje więzi z Lechią - wylicza prezes Lechii, Maciej Turnowiecki.

- Na pierwszy rzut oka widać, że operator zarządzający stadionem boi się małej frekwencji, stąd takie, a nie inne ceny. Od razu zaznaczę, że są to bardzo przystępne ceny. Na pewno skłonią kibiców do zakupu wejściówki jednorazowej, a wielu zdecyduje się też na kupno karnetu. Nie wiem jednak, jakie koszty poniesie organizator i czy w dłuższej perspektywie osiągnie bilans na zero - przyznaje Grzegorz Furgo, właściciel agencji Kontakt. - Dyktując takie ceny, operator dobrze wie, co robi. Nie sądzę jednak, aby proponowane ceny utrzymały się na kolejne lata. Myślę, że jest to bardziej rozeznanie, zachęta dla kibiców. Z czasem wejściówki mogą być droższe. Uważam, że na meczu z Polonią na stadionie zasiądzie komplet widzów. W ogóle na pierwszych spotkaniach na PGE Arenie należy spodziewać się bardzo wysokiej frekwencji. Reszta uzależniona jest od postawy drużyny na boisku.


A na jaką frekwencję liczą w Gdyni?

- Perspektywa gry Arki o awans powinny przyciągnąć kibiców na trybuny. Na początku myślę, że kibice po rozczarowaniu poprzednim sezonem mogą nie tak licznie odwiedzać stadion. Ale z czasem frekwencja powinna wzrosnąć - wyjaśnia Wojciech Pertkiewicz.


- Lechia swoje mecze rozgrywać będzie na nowym stadionie PGE Arena. Tak duży obiekt jakoś musi na siebie zarabiać. W Gdyni mimo spadku Arki do I ligi kibice i tak przyjdą - mówi Mariusz Pszczółkowki, specjalista ds. marketingu w Bałtyckiej Agencji Artystycznej "Bart".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki