Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co trzeba wiedzieć, zanim trafimy na szpitalnu oddział ratunkowy

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Lukasz Kaczanowski/Polska Press
Warto wiedzieć, jak przygotować się do wizyty w szpitalnym oddziale ratunkowym, by nie wykończyć się nerwowo.

Silny stres oraz złe emocje mogą nam lub osobie, której będziemy towarzyszyć, tylko spotęgować dolegliwości. Jeśli ktoś wybiera się na SOR musi zadać sobie pytanie lub poradzić się swojego lekarza rodzinnego, czy jest powód by tam się udać. Jeżeli nie ma takiej możliwości decyzję musimy podjąć sami po konsultacji z rodziną.

Jeżeli okaże się, że powód jest, przede wszystkim należy zabrać ze sobą dowód osobisty oraz starą dokumentację lekarską (np. EKG). Do torby lub siatki warto zapakować wygodne obuwie, coś do picia (jeżeli nie są to dolegliwości brzuszne i można pić), najlepiej niegazowaną wodę mineralną, nie zapomnieć o lekach, które przyjmuje się na co dzień, zabrać coś do czytania, mieć przy sobie chusteczki higieniczne, dobrze naładowany telefon lub ładowarkę, żeby w razie czego móc zadzwonić do bliskich.

Najlepiej pojechać na SOR z osobą, która jest mobilna (może w razie potrzeby podjechać do domu i po pewnym czasie wrócić), i z która możemy być w stałym kontakcie.

Selekcja, segregacja - niezbędne narzędzia

Osoba zgłaszająca się na SOR powinna też widzieć jak on funkcjonuje. Po wejściu na oddział trzeba zgłosić się do rejestracji. Uwaga - pracownik rejestracji nie jest pracownikiem medycznym!

Następnie trzeba przejść przez selekcję, czyli tzw. triaż. Pielęgniarka lub inna osoba, która się tym zajmuje poinformuje pacjenta o przydzielonym mu stopniu pilności, na ile oceniony jest jego stan zagrożenia życia i zdrowia. Pojęcia takie jak selekcja, segregacja mogą się nam źle kojarzyć, ale jako narzędzia są niezbędne aby zapewnić pacjentowi niezbędną pomoc w optymalnym czasie.

Gdy pacjent odczeka swoje i dostanie się w końcu do lekarza musi być przygotowany by zręcznie, krótko opowiedzieć o swoich dolegliwościach - ale nie wszystkich, tylko aktualnych. Może to już powiedzieć o nich pielęgniarce, ale potem trzeba to powtórzyć lekarzowi. Wymaga to od pacjenta koncentracji. Dla przykładu na pytanie co aktualnie Panu/Pani dokucza odpowiedź powinna brzmieć: - mam bardzo silne bóle brzucha lub od dwóch godzin mam silne duszności, zatrzymanie moczu, krwotok z nosa, krwotok z przewodu pokarmowego, silny ból kręgosłupa, kolkę nerkową. Pacjent musi się skoncentrować. Lekarz i tak dopyta potem pacjenta na co on jeszcze choruje. Często zdarza się, że przychodzą pacjenci, zwykle są to osoby starsze z kimś z rodziny - dorosłą córką czy synem, którzy opowiadają niepotrzebnie strasznie dużo dodatkowych rzeczy.

Co znaczą kolorowe opaski

Od momentu gdy pacjent wejdzie do gabinetu, zostanie opisany przez lekarza, czyli będzie miał swoją dokumentację, pobiorą mu krew na badania - zaczyna się już jego leczenie. Na sali obserwacyjnej pacjent znów powinien cierpliwie czekać. Może siedzieć, może też leżeć.

Jeśli czuje się nieźle to może wyciągnąć książkę, tablet czy telefon komórkowy. Jeżeli czuje się źle - nie powinien się bać - będzie monitorowany, dostanie kroplówkę itd. Uwaga, szpitalne oddziały ratunkowe choć pracują nos stop mają też swoje „newralgiczne godziny”: między 7 a 8 rano i 19 a 20 - odbywają się zmiany personelu i tzw. raportowanie.

Tzw. triaż, czyli system, który minister zdrowia chce wprowadzić w całym kraju w SOR-ach na Pomorzu funkcjonuje już od wielu lat, teraz jest tylko udoskonalany. Część szpitali jak „Kopernik” w Gdańsku czy szpital w Chojniach mają już te systemy certfikowane.

Triage System - MTS, to opis metodologii systemu segregacji wprowadzony w 1995 roku w Manchesterze

- tłumaczy dr Jacek Gwoździewicz, szef jednego z największych SOR-ów na Pomorzu w gdańskim Szpitalu im. Kopernika. -

Triage polega na wstępnej ocenie stanu zdrowia pacjentów i nadania określeniu w jakim czasie pacjent powinien mieć kontakt z lekarzem. Mówiąc najprościej: triage to system kolorowych opasek segregujących pacjenta w zależności od stopnia obrażeń, rodzaju zachorowań i stanu zdrowia.

Oto 9 problemów pomorskich SOR-ów!

Niedobory personelu, drastyczne oszczędności i coraz większa biurokracja powodują też, że SOR-y nie są w pełni bezpieczne ani dla pacjentów ani dla medycznego personelu.O jakich problemach mówią pacjenci i co dzieje się na pomorskich SOR-ach? KLIKNIJ W GALERIĘ I CZYTAJ >>>

Jak działają SOR-y na Pomorzu? Wielki raport na temat stanu ...

Stopni jest pięć. Kolor czerwony oznacza, że chory jest w stanie zagrożenia życia. Przyczyną może być np. niewydolność oddechowa, podejrzenie zawału serca, wstrząsu itp. Pogotowie powiadamia szpital, że wiezie takiego chorego, SOR jest gotowy do jego przyjęcia. Pomoc musi być udzielona natychmiast.

Kolor pomarańczowy oznacza, że chory wymaga pomocy bardzo pilnie. W ciągu 10 minut powinien jego stan wstępnie ocenić lekarz. Chory ze statusem pomarańczowym może mieć np. bóle w klatce piersiowej, duszność, arytmię, zaburzenia świadomości itp. Stan takiego pacjenta powinien być powtórnie oceniany co 10-15 minut

Kolor żółty oznacza się nim pacjentów nawet z ciężkim schorzeniem, czy urazem np. złamaniem kończyny, ale niezagrażającym życiu. Na pomoc nie powinien on czekać dłużej niż godzinę.

Jeżeli SOR ma dużo pacjentów z grupy czerwonej i pomarańczowej to pacjenci oznaczeni na „żółto” to duże wyzwanie. UCK ma bardzo dużo takich pacjentów. Inne szpitale mają mniej. „Żółtym” trzeba poświęcić najwięcej czasu. A potem sprawdzać ich parametry życiowe co pół godziny.

Pacjentów z kolorem zielonym lekarz powinien zobaczyć w ciągu dwóch godzin, z niebieskim w ciągu czterech. Z powodu niedostatku personelu trwa to zwykle dłużej. Dlatego pacjenci z tej ostatniej grupy powinni rozważyć, czy zamiast czekać 6-8 godzin nie opłaci im się bardziej udać po pomoc do punktu Nocnej i Świątecznej Pomocy.

Ile trzeba czekać na wizytę u specjalisty? Dane są zatrważaj...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki