18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co się stanie w Polsce, gdy Jarosław Kaczyński i jego partia wygrają wybory?

Barbara Szczepuła, publicystka
Barbara Szczepuła
Barbara Szczepuła
Posłanka Pawłowicz modli się o rozwalenie Unii Europejskiej. I słusznie, bo po co nam te cholerne unijne srebrniki? Po co nam nowe drogi, którymi zaraza europejska pędzikiem może do nas dotrzeć. Po co nam pieniądze na edukację, skoro nie chcemy posyłać dzieci do szkół, bo nie godzimy się na skrócenie im dzieciństwa i chcemy ratować maluchy przed Tuskiem! Nie tylko maluchy zresztą, ale cały naród ratować musimy.

Wielu więc modli się o wygraną PiS w najbliższych wyborach, a Jarosław Kaczyński podkreśla, że "Donald Tusk od jakiegoś czasu prowadzi politykę wprost antychrześcijańską", o innych ułomnościach już nawet nie będziemy wspominać, widać je gołym okiem. Prezes PiS zamierza więc powołać ruch na rzecz uczciwych wyborów. I bardzo dobrze, choć może nie całkiem, bo wiążą się z tym różne niebezpieczeństwa. Takie na przykład, że partia Jarosława Kaczyńskiego może wygrać za wysoko. Wydawałoby się, że o to właśnie chodzi, ale nie! Sprawę wyjaśnia w "Gazecie Polskiej" pisarz Marek Rymkiewicz. Jeśli PiS uzyska 51 proc. głosów, będzie niedobrze. "Zacznie się wściekła nagonka tutejszych wewnętrznych Moskali.

Będą demoliberalne demonstracje i awantury, będą wrzaski gwałconych przez faszystów feministek, potem ktoś podpali jakąś synagogę, ktoś wysadzi w powietrze jakiś tutejszy sowiecki pomnik i wreszcie w imię obrony demokracji oraz w imię walki z polskim terroryzmem zostaną wezwane siły porządkowe, rosyjskie i niemieckie. (…)

A jeśli PiS uzyska 75 proc.? To wtedy poczekają, trochę się przyjrzą, a potem spróbują zabić Jarosława Kaczyńskiego". (…)
- Czy każdy, kto zagraża rosyjskiej władzy w Polsce lub tylko sprawia jej kłopoty, może zginąć? - pyta dziennikarka. - Właśnie tak - odpowiada Marek Rymkiewicz. - Dlaczego nie zamordowano premiera Olszewskiego? Dlaczego nie zamordowano Viktora Orbána? - zastanawia się jego rozmówczyni. - Olszewskiego dlatego, że w Rosji była wtedy wielka smuta, rozpad państwa, bałagan i chaos… A Orbán żyje, bo Węgrzy to naród odważny, ale niewielki, który nie może zagrozić stabilności układu politycznego w środkowej Europie. Nie może nawet, odzyskawszy niepodległość, doprowadzić do likwidacji dwu stref wpływów - niemieckiej i rosyjskiej.

Czy w obliczu takiego zagrożenia można życzyć Jarosławowi zwycięstwa? Trzeba, niestety, zacisnąć zęby i głosować na tego strasznego Tuska.

Ja zaś modlę się, by Jarosław Rymkiewicz przestał snuć swoje koszmarne wizje i zajął się znowu poezją. Pisał kiedyś takie piękne wiersze - że wspomnę tomik "Zachód słońca w Milanówku", za który otrzymał Nagrodę Literacką "Nike".

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki