Co dalej z trakcją na Hallera? Jeśli będą środki, miasto planuje zmiany. Milion złotych z budżetu miasta ma rozwiązać problem

- Jak Państwo doskonale wiecie, temat zrywanej trakcji i przeszkód to troszeczkę taka niekończąca się historia - tymi słowami Piotr Borawski. zastępca prezydenta Gdańska rozpoczął wypowiedź podczas środowego krótkiego briefingu na dziedzińcu Urzędu Miasta Gdańsk, dotyczącego działań miasta w sprawie modernizacji trakcji pod wiaduktem na ulicy Hallera. Rzecz w tym, że miasto szykuje zmiany, mające zażegnać ten uciążliwy problem.

Takie przypadki są coraz częściej w Gdańsku!: 2019. Zerwana trakcja pod wiaduktem na Hallera w Gdańsku: Tramwaje jeżdżą zmienionymi trasami

Wiceprezydent Gdańska zapowiedział, że na najbliższej sesji rady miasta (tj. 27.06), skierowany zostanie wniosek o zmianę w budżecie miasta. Jeżeli wniosek zostanie przegłosowany, 1.000.000 zł z budżetu zostanie przeznaczony dla Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.

600.000 zł przeznaczono by na dalszą modernizację trakcji pod wiaduktem. Chodzi zwłaszcza o zakup i zamontowanie dodatkowych izolatorów, które w razie zerwania trakcji w newralgicznym miejscu spowodują brak zasilania w mniejszym jej odcinku (dotyczy to zwłaszcza trasy tramwaju od strony, gdzie możliwy byłby objazd przez Kliniczną).

Pozostałe 400.000 zł zostanie wydane na zmianę oznakowania. Chodzi o wykonany na specjalne zamówienie znak o zmiennej treści połączony z tzw. radarem wysokościowym. W przypadku bezpośredniego zagrożenia, taki znak drogowy na skrzyżowaniu z ulicą Trubadurów bezpośrednio ostrzegłby kierowcę komunikatem, że przy dalszej jeździe zerwie trakcję.

W grę wchodzą różne pomysły, także te mniej innowacyjne. Prezydent mówił o koncepcyjnym przygotowywaniu dwóch bramownic, lecz zamontowanie ich (jednej z uchylnymi elementami, drugiej „sztywnej”) byłoby bardzo kosztowne. Po drugie jest to rozwiązanie „siłowe”, któremu Piotr Borawski jest przeciwny.

Zobacz też: 2018. Ciężarówka utknęła pod wiaduktem przy ul. Hallera w Gdańsku 2.10.2018

Głos zabrał również obecny na spotkaniu Tomasz Wawrzonek , zastępca dyrektora ds. zarządzania GZDiZ. Podzielił zdanie wiceprezydenta sceptycznie odnoszące się do poniekąd istniejących już wcześniej rozwiązań.

– W komentarzach internetowych można przeczytać, że wystarczy powiesić w poprzek zwykłą szynę tramwajową czy kolejową i problem będzie rozwiązany. Nie o to jednak chodzi - dodał.

Wg Borawskiego, jeżeli radni przegłosują zmianę w budżecie, GZDiZ już w lipcu rozpocznie działania, a większość z tych planów jeszcze w tym roku wejdzie w życie.

Najtragiczniejsze wypadki na Pomorzu w 2018 r.: