Ciało martwej foki w Rewie. Turysta podejrzewa, że zginęła przez motorówkę [drastyczne zdjęcia]

Martwa foka na rewskim brzegu pojawiła się w czerwcowy weekend. Zatoka Pucka wyrzuciła na cypel w Rewie ciało ssaka, które znalazł jeden z przechodniów. Pan Jacek wraz z rodziną postanowił spędzić słoneczną niedzielę spacerując po piasku.

- Bardzo smutna ta wczorajsza wycieczka do Rewy... - tłumaczy w przesłanym do naszej Redakcji liście, do którego załączył fotografie zwłok foki. Widać na nich, że ciało jest dość mocno poharatane. Największą ranę szczególnie widać pod lewą łapą. Odnalezione zwłoki zgłoszono do Stacji Morskiej IOUG Hel. Naukowcy o sprawie wiedzieli od soboty.

- Na miejscu pojawili się wolontariusze Błękitnego Patrolu WWF. To młody osobnik. Znajdował się w zaawansowanym stadium rozkładu - tłumaczy Paulina Filipowska ze Stacji Morskiej w Helu. - Po oględzinach zdecydowaliśmy, że ciało zostanie poddane utylizacji. Trudno dokładnie wyrokować, co było przyczyną jej śmierci.

Według pana Jacka, martwa foka to sprawka motorówek szalejących bez opamiętania po Zatoce Puckiej. Swoją tezę tłumaczy właśnie ranami na ciele ssaka.

- Moim zdaniem została zabita najpewniej przez silnik "sportowego" pojazdu wodnego, widać to na zdjęciach - dodaje Jacek Kulesz. - Uważam, że korzystanie z tych wodnych wynalazków z silnikiem powinno być ograniczone. A w Rewie i całej Zatoce zakazane. Szkoda tych bezbronnych ssaków.

Powściągliwie do sprawy podchodzą naukowcy z Helu. Trudno oceniać na przykład, czy głębokie rany nie pojawiły się już po śmierci zwierzęcia.

- Nie chciałabym tutaj spekulować - mówi Paulina Filipowska. - Poznanie konkretnego powodu zgonu nie było możliwe zważywszy na stan rozkładu. Sekcja zwłok nic by w tym przypadku nie dała.

Foka Pucek wynurza się przy Star One (luty 2017):

wideo: Adam Otrompka