Wiele przeciwności stanęło na drodze Chojniczanki i Sandecji przed ligowym pojedynkiem. Najpierw zdziesiątkowania grypą Sandecja przełożyła mecz, a później efektowną grę pokrzyżowała pogoda. Nasiąknięte wodą boisko nie sprzyjało technicznej grze. Sprawiło to, że podopieczni trenera Macieja Bartoszka przez pierwszy kwadrans nie potrafili odnaleźć się na boisku. Sygnał do ataku dał strzałem z 17 min. Piotr Kieruzel. Większą aktywność zaczął wykazywać również Tomasz Mikołajczak, który próbował indywidualnych rajdów.
Po przerwie zespoły skupiły się na obronie. Z czasem odważniej atakować zaczęła Sandecja. Z woleja czujność Łukasza Budziłka sprawdził Michał Gałecki. W 61 min. szansy bramkarzowi „Chojny” nie zostawił Wojciech Trochim. 10 min. później trafieniem z rzutu wolnego odpowiedział Paweł Zawistowski dając „Chojnie” remis. Pod koniec meczu doszło do niecodziennej sytuacji. Mikołajczak trafił z karnego w bramkarza, później dobił strzał, ale w opinii sędziów wcześniej faulował. Gol ostatecznie nie został uznany.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?