Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chojniczanka: jest radość z wygranej, ale też świadomość co trzeba poprawić

Dariusz Knopik
Dariusz Knopik
Piłkarze Chojniczanki w końcu mogli się cieszyć z wygranej
Piłkarze Chojniczanki w końcu mogli się cieszyć z wygranej Monika Smól
Do trzeciej kolejki Fortuna 1. Liga przyszło fanom Chojniczanki czekać na pierwsze zwycięstwo w sezonie ich ulubieńców. Wygrana 2:1 nad Rakowem Częstochowa nie przyszła łatwo.

W roli głównej wystąpił Wojciech Trochim, który strzelił gola i wywalczył rzut karny, po którym Hubert Wołąkiewicz ustalił wynik spotkania.
Ostatnie minuty w wykonaniu chojniczan były nerwowe. Bronili wyniku, by nie powtórzyła się sytuacja z dwóch poprzednich spotkań, kiedy tracili pewną wygraną w doliczonym czasie gry. Z Rakowem bronili się momentami desperacko, ale dowieźli skromną wygraną.

>> Więcej informacji z regionalnych boisk piłkarskich w poniedziałkowym Magazynie Sportowym Gazety Pomorskiej. Możesz kupić też e-wydanie <<<

- Mieliśmy pomysł na ten mecz, ale w za mało momentach go wykorzystywaliśmy - przyznał Przemysław Cecherz, trener Chojniczanki. - Chcieliśmy jak najszybciej wychodzić spod pressingu Rakowa poprzez zmianę strony gry i kiedy to było realizowane zaraz były dwie sytuacje, potem rzut rożny i z tego bramka. Potem zespół grał zbyt nerwowo. Wiedzieliśmy, że Raków będzie się utrzymywał przy piłce i atakował bardzo dużą liczbą zawodników, byliśmy na to przygotowani. Liczyliśmy na lepsze rozegranie akcji po odbiorze i to zawiodło. Po utracie bramki zespół znowu zaczął grać lepiej, uciekał spod pressingu, zmieniał strony gry. Efektem był wywalczony rzut karny i gol. A potem... to już nikt nie ma wpływu na to co dzieje się na boisku. Chłopcy, mając w pamięci dwa poprzednie mecze, chcieli za wszelką cenę utrzymać wynik i to się im udało - dodał szkoleniowiec.

Więcej wiadomości sportowych, zdjęcia, wideo, relacje live na www.pomorska.pl/sport

Można być zadowolonym oczywiście z wyniku i pewnych fragmentów gry, ale wiele rzeczy jeszcze szwankuje, choćby wyprowadzanie piłki po odbiorze. Chojniczanie grają za szybko i z tego potem wynikają straty lub chaotyczne ataki. Nie wiadomo dlaczego żółto-biało-czerwoni po zdobyciu bramki zaczynają grać nerwowo. Gol powinien wprowadzić uspokojenie w ich szeregi, a jest odwrotnie. Z tej nerwowości korzystają rywale i grają po prostu lepiej. Można być też zadowolony z przygotowania fizycznego piłkarzy. Spokojnie wytrzymali trudy meczu rozgrywanego w bardzo trudnych warunkach, ponieważ było bardzo gorąco i parno.

W ekipie Chojniczanki były dwie zmiany w wyjściowej jedenastce. Seweryn Michalski zastąpił Tomasza Boczka na środku obrony, a Damian Piotrowski na lewym skrzydle grał zamiast Sergieja Pyłypczuka. Obaj spisali się bardzo poprawnie i pewnie dostaną szansę gry w kolejnym meczu. Skład „Chojny” jest szeroki i trener Cecherz może wybierać. Oby z podobnymi skutkami jak w meczu przeciwko Rakowowi.

Chojniczanie już zaczęli przygotowania do sobotniego spotkania wyjazdowego z GKS Jastrzębie. Liczą, że na boisku beniaminka pokuszą się o drugą wygraną i to będzie kolejny triumf w długiej serii.

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Chojniczanka: jest radość z wygranej, ale też świadomość co trzeba poprawić - Gazeta Pomorska

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki