Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chojniczanka i Drutex-Bytovia Bytów odrabiają ostatnie zaległości ligowe

Piotr Hukało
Fot. Łukasz Capar
Ligowa gonitwa pomorskich I-ligowców nieco wyhamuje. Już w środę Chojniczanka i Bytovia zagrają ostatnie ze swoich zaległych spotkań.

Chojniczanka mecz z Rakowem Częstochowa miała rozegrać w piątek, 2 marca. Miała to być piłkarska nagroda dla wyposzczonych przez długą zimę kibiców. Gospodarze, jako ówczesny lider tabeli Nice I ligi, mięli podjąć częstochowian - rewelację rundy jesiennej, kandydata na podłączenie się do walki o awans.

Minęły niespełna dwa miesiące, a rozkład ligowych sił uległ poważnym zmianom. Podopieczni trenera Krzysztofa Bredego mają spore problemy w utrzymaniu kontaktu z czołówką oraz punktowaniem przed własną publicznością. To jednak żadne kłopoty, patrząc z perspektywy Rakowa. Ekipa trenowana przez Marka Papszuna w tym roku radzi sobie dramatycznie słabo. Zdobyła w siedmiu kolejkach jedynie cztery punkty, zaliczając pięć porażek oraz po jednym remisie i zwycięstwie.

Obiecujące trzecie miejsce w tabeli po rundzie jesiennej szybko uległo więc zmianie na gorsze i obecnie częstochowianie zajmują 11. lokatę. Piłkarze „Chojny” w minioną sobotę „złapali oddech” dzięki zwycięstwu z Olimpią Grudziądz. Komplet punktów przyda się w kontekście zachowania miejsca w czołówce Nice I ligi, jednak sama gra nadal pozostawia wiele do życzenia. W Grudziądzu goście przez większość spotkania grali w przewadze jednego piłkarza, a i tak udało się zdobyć tylko jedną bramkę, która przełożyła się na okupione bólami zwycięstwo.

Swój zaległy mecz rozegrają również piłkarze Druteksu-Bytovii. Po weekendowym zwycięstwie nad najbliższym rywalem „Chojny”, czyli Rakowem Częstochowa, ekipa prowadzona przez Adriana Stawskiego złapała względnie bezpieczny, bo ośmiopunktowy, dystans od strefy spadkowej.

- Na pewno cieszy fakt, że przekroczyliśmy barierę 30 punktów. Z doświadczenia wiem, że to jest magiczna granica, którą trzeba przekroczyć, jeśli się walczy o utrzymanie. Wtedy wiele rzeczy przychodzi łatwiej - komentuje Rafał Wójcik, drugi trener zespołu z Bytowa.

W zaległym spotkaniu z GKS-em Tychy może być jednak trudno o punkty. „Czarne Wilki” będą musiały zmierzyć się z rywalem z 9. miejsca w tabeli. Drużyna prowadzona przez Ryszarda Tarasiewicza nadal ma szansę na podłączenie się do walki o awans. Świadczy o tym wyśmienita seria. Tyszanie nie przegrali w 2018 r. ani razu, zaliczyli 5 zwycięstw i dwa remisy. Do Bytowa jadą zatem po komplet punktów.

Mecze Chojniczanki i Bytovii będą meczami domowymi i rozpoczną się w środę o godz. 18.

Runmageddon Gdynia 2018: Morderczy wysiłek w błocie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki