Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chojniczanka Chojnice tej zimy musi poszukać wzmocnień [PODSUMOWANIE RUNDY JESIENNEJ]

Piotr Hukało
W rundzie jesiennej w Chojniczance najlepiej spisała się obrona.
W rundzie jesiennej w Chojniczance najlepiej spisała się obrona. Tomasz Bołt
21 punktów w 18 meczach - to wszystko, na co było stać Chojniczankę w rundzie jesiennej debiutanckiego sezonu w I lidze. Choć podopiecznym Mariusza Pawlaka udało się na zimę zadokować na 11 miejscu w tabeli, to wcale nie jest to bezpieczna lokata.

Jeżeli żółto-biało-czerwoni mają aspiracje, aby dłużej występować na zapleczu ekstraklasy, to na wiosnę nie będzie można pozwolić sobie na powtórkę z jesieni. W zespole konieczne są poważne zmiany, w innym wypadku utrzymanie nie jest wcale oczywiste. Sami działacze klubu biją się w pierś i twierdzą, że punktów nie tylko mogło, ale powinno być więcej. - Oczywiście, że czuję niedosyt - zdradza Maciej Chrzanowski, dyrektor sportowy drużyny. - Zwłaszcza że okazji do strzelania bramek, a tym samym do wywalczenia punktów, nam nie brakowało.

Nietrudno odnieść wrażenie, że to właśnie formacja ofensywna najbardziej zawiodła. Chojniczance jesienią udało się zdobyć zaledwie 17 bramek. Na ten skromny wynik składa się jeszcze skromniejszy dorobek napastników. Tomasz Mikołajczak, Marcin Orłowski i Maciej Ropiejko razem zdobyli jedynie 8 bramek. Najczęściej, bo czterokrotnie, drogę do bramki znajdował Ropiejko. Warto zaznaczyć, że ten napastnik najczęściej grę rozpoczynał z ławki rezerwowych.

W formacji ofensywnej kibice mogą mieć największy żal do Tomasza Mikołajczaka. Jeszcze kilka lat temu Mikołajczak miał zastąpić w Lechu Poznań Roberta Lewandowskiego, jednak w obecnej chwili tych dwóch piłkarzy łączy jedynie to, że kiedyś grali w poznańskim klubie. Ten 25-letni napastnik w I lidze dla Chojniczanki zdołał zdobyć jedynie 2 bramki, jednak obydwie z rzutów karnych.

Mariusz Pawlak w przerwie zimowej będzie musiał rozejrzeć się również za zawodnikami drugiej linii. Mała liczba zdobytych bramek to nie tylko sprawka słabej gry napadu, ale także braku wsparcia ze strony pomocników. Najjaśniej świecącym punktem środka pola był w rundzie jesiennej Kosuke Ikegami. Jednak kontuzja, która wyeliminowała go z gry na 11 kolejek, obnażyła braki w wyszkoleniu linii wsparcia. Nie najgorzej zaprezentowali się Krystian Feciuch oraz Paweł Iwanicki, jednak są to zawodnicy o usposobieniu defensywnym, więc ich gra nie przełożyła się znacząco na liczbę bramek.

A teraz plusy. Na największe pochwały zasługuje cała formacja defensywna. Zarówno obrońcy, jak i bramkarze stanęli na wysokości zadania. 11 miejsce w tabeli i tylko 17 straconych bramek to głównie ich zasługa. Filarami obrony stali się Norbert Jędrzejczyk i Błażej Radler. Swoją cegiełkę dołożyli również Robert Bednarek i Daniel Chyła. Grę formacji obronnej dobrze odzwierciedla ligowa klasyfikacja. Tylko dwie drużyny - Górnik Łęczna i GKS Bełchatów, a obydwa zespoły spędzą zimę na miejscu lidera i wicelidera - straciły mniej bramek niż Chojniczanka.

Działacze zdają sobie sprawę, że aby utrzymać się w lidze, niezbędne są zmiany. - W naszej drużynie najbardziej zawiodły umiejętności strzeleckie, dlatego pod tym kątem będziemy poszukiwali nowych zawodników. Potrzebujemy napastników, szukamy także skrzydłowych. Chcielibyśmy oprzeć zespół na 2-3 doświadczonych graczach - zapowiada Chrzanowski.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki