Nasza Loteria

Chojniczanka Chojnice przegrała w Radomiu z Radomiakiem. Walka o pozostanie w Fortunie 1 Lidze coraz trudniejsza

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Chojniczanka ma o czym myśleć po meczu w Radomiu, gdzie zagrała w pierwszej połowie bojaźliwie
Chojniczanka ma o czym myśleć po meczu w Radomiu, gdzie zagrała w pierwszej połowie bojaźliwie Marzena Bugała
Fortuna 1 Liga. Chojniczanka Chojnice przegrała w sobotni wieczór 1:3 na wyjeździe z Radomiakiem Radom. Trudno się było jednak spodziewać innego rezultatu w konfrontacji z drużyną walczącą o najwyższe lokaty w tabeli. - Wstyd mi jest i przepraszam kibiców za taką postawę, jaką prezentowaliśmy w pierwszej połowie - powiedział po meczu trener Zbigniew Smółka.

Radomiak Radom - Chojniczanka Chojnice relacja

Trafienie Martina Klabníka w 55. minucie meczu w Radomiu okazało się zaledwie honorowym golem. To było dobre wykończenie rzutu rożnego. W tym momencie faworyzowany Radomiak prowadził już 2:0, bo jeszcze w pierwszej połowie na listę strzelców wpisywali się Patryk Mikita (z rzutu karnego, po faulu w polu karnym Klabníka) oraz Mateusz Michalski. Ze sportowego punktu widzenia to był mecz, w którym walczący o miejsca premiowane awansem do ekstraklasy gospodarze musieli wygrać, a starający się uniknąć degradacji do II ligi goście mogli sprawić niespodziankę. Zaskoczenia jednak nie było, bo po 90. minutach gry Radomiak świętował zwycięstwo 3:1. W ostatnich minutach meczu wynik podwyższył bowiem jeszcze Adam Banasiak.

- Nie wyszliśmy z szatni zupełnie. Nie potrafiliśmy się utrzymać przy piłce, wybijaliśmy piłki - denerwował się po meczu Zbigniew Smółka, trener Chojniczanki. - Nie da się grać na pierwszoligowym poziomie w jednej połowie i liczyć na jakiekolwiek punkty. Myślę, że do przerwy tak dysponowany Radomiak mógł nam strzelić pięć i z workiem bramek wyjeżdżalibyśmy z tego meczu. Zmiany w przerwie i inne podejście zawodników spowodowały, że w tej drugiej połowie staraliśmy się postraszyć, ratować, ale - niestety - się to nie udało. Po raz kolejny wracamy z tych ciężkich wyjazdów z porażką. Wiem, że ci chłopcy potrafią walczyć i grać w piłkę, ale w tej pierwszej połowie to wyglądało tak, jakby były dwie klasy różnicy. To jest męski sport, kibice nas oglądają i powinniśmy się wstydzić za to, co w pierwszych 45 minutach wyprawialiśmy. Wstyd mi jest i przepraszam kibiców za taką postawę.

Zwycięstwo Radomiakowi było potrzebne. Ma już 47 punktów i wciąż liczy się w walce o miejsca gwarantujące baraże lub bezpośredni awans (dwa pierwsze) do PKO Ekstraklasy.

- Od czasu wznowienia ligi to już nasz piąty mecz. Są trzy zwycięstwa i dwa remisy, więc myślę, że zespół dobrze się prezentuje. Pierwsza połowa w mojej ocenie była bardzo dobra. Stworzyliśmy bardzo dużo sytuacji, natomiast przeciwnik miał jedną kontrę i stały fragment gry. Prowadziliśmy do przerwy 2:0 i wydawało się, że mamy wszystko pod kontrolą. Ta liga pokazuje jednak, że trzeba być czujnym. Na minus w tym meczu jest to, że po raz kolejny dajemy sobie strzelić bramkę. Trochę mądrości w końcówce meczu, wola walki zdecydowały o tym, że podwyższyliśmy jeszcze na 3:1 - ocenił Dariusz Banasik, trener Radomiaka Radom.

Po 27. kolejkach Chojniczanka pozostaje więc w tabeli Fortuny 1 Ligi z dorobkiem 23 punktów. Do bezpiecznego miejsca traci 8 punktów. W piątek, 26 czerwca o godz. 17.40 zagra w Jastrzębiu Zdroju z GKS-em 1962 Jastrzębie. We wtorek, 30 czerwca o godz. 15 ma zaplanowane spotkanie w Opolu z Odrą. W lipcu ma już w terminarzu spotkania u siebie i jeśli prace modernizacyjne na stadionie Mickiewicza zakończą się o czasie, to jest szansa, że występować już będzie w Chojnicach.

Pozostałe wyniki 27 kolejki:

  • Odra Opole - Chrobry Głogów 1:0 (0:0) (Piotr Żemło 88)
  • Miedź Legnica - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:1 (0:1) (Vladislavs Gutkovskis 11)
  • Puszcza Niepołomice - Olimpia Grudziądz 0:1 (0:0) (João Criciúma 76)
  • GKS 1962 Jastrzębie - Zagłębie Sosnowiec 1:3 (0:2) (Kamil Adamek 47 - Filip Karbowy 3, Szymon Pawłowski 44, Fabian Piasecki 49)
  • GKS Tychy - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 (1:0) (Szymon Lewicki 17 - Kamil Biliński 73)
  • GKS Bełchatów - Stal Mielec 2:1 (1:1) (Bartosz Biel 9, 88 - Bartosz Nowak 16)
  • Stomil Olsztyn - Wigry Suwałki 1:0 (1:0) (Janusz Bucholc 12)
  • Warta Poznań - Sandecja Nowy Sącz
Kibice w Zabrzu i Lubinie jako pierwsi weszli na stadiony

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki