Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chojniczanka Chojnice miała namieszać w II lidze i to jej się udało

Michał Piepiorka
Aleksandar Atanacković (z lewej) już podpisał nowy kontrakt z Chojniczanką
Aleksandar Atanacković (z lewej) już podpisał nowy kontrakt z Chojniczanką Michał Piepiorka
- Chojniczanka ma namieszać w lidze - tak Maciej Polasik, prezes Chojniczanki, mówił o celach stawianych przed zespołem w debiucie w II lidze.

Chojniczanka debiutowała na tym poziomie rozgrywkowym. W klubie w zasadzie zmieniło się wszystko. Na tym szczeblu chojniczanie grali po raz pierwszy. Do klubu przyszedł nowy trener i po raz pierwszy w Chojnicach zatrudniono dyrektora sportowego, Dawida Frąckowiaka. Trener Grzegorz Kapica, który przyszedł do Chojnic, chciał głównie poprawić grę w defensywie chojnickiego zespołu. Gra w obronie za czasów trenera Sławomira Suchomskiego była piętą achillesową drużyny. O ile trenerowi Kapicy udało się to poprawić, to problemem była skuteczność. Zespół długo cierpiał na brak skuteczności. W przerwie zimowej do Chojnic sprowadzono trzech napastników. Jednak Szymon Kaźmierowski, Marek Kowal i Jacek Magdziński nie zachwycili swoją skutecznością. Łącznie wszyscy zdobyli 6 bramek. Jak na napastników ten dorobek jest bardzo skromny. Więcej goli - bo 7 - na swoim koncie ma Sławomir Ziemak. Kapitan Chojniczanki rozstał się już jednak z zespołem i teraz swoją piłkarską przyszłość wiąże z Gdynią.

- Rozmawiam z Arką oraz Bałtykiem. W najbliższych dniach wszystko się rozstrzygnie - mówi Ziemak.

Pomocnik Chojniczanki to nie jedyny zawodnik, który opuszcza klub. Kolejnym jest Artur Andruszczak. Były zawodnik Lechii Gdańsk chce rozwiązać z klubem umowę obowiązującą do czerwca 2012 roku. Chojniczanka również chce zdecydować się na taki krok. Problemem są warunki, jakie postawił Andruszczak. Zawodnik chce wypłaty części wynagrodzenia za okres obowiązywania kontraktu, którego nie wypełni do końca. Klub nie zgadza się na to i rozmowy stoją w martwym punkcie.

Przyszłość pozostałych zawodników cały czas się waży. Wiadomo, że Chojniczanka będzie musiała szukać młodzieżowców. Ci, którzy są teraz w kadrze drugoligowca, w nowym sezonie tracą już status młodzieżowca. Klub musi posiadać co najmniej czterech zawodników, by spokojnie móc rywalizować w lidze. - Mamy już upatrzonych zawodników i będziemy przyglądać im się podczas treningów w Chojnicach - mówi Dawid Frąckowiak.

Chojniczanka rundę jesienną miała bardzo udaną. Beniaminek z Chojnic zajmował 5 miejsce i do lidera tracił tylko 6 punktów. W przerwie zimowej w Chojnicach nieco zmieniono plany zespołu. Otwarcie nikt nie mówił, że zespół ma awansować, ale wskazywały na to apetyty i transferowe decyzje władz klubu.
Trenerowi Grzegorzowi Kapicy udało się ułożyć grę Chojniczanki w obronie, ale zespół zaczął cierpieć na dwie inne choroby. Brak skuteczności oraz słaba gra na swoim boisku. Wiosną piłkarze Chojniczanki nie rozpieszczali swoich kibiców na stadionie przy ulicy Mickiewicza. Po dobrym wyjazdowym meczu z Elaną Toruń potrafili przegrać u siebie z Turem Turek. Na swoim stadionie Chojniczanka zdobyła 23 punkty. Podczas gdy na wyjazdach piłkarze trenera Kapicy zdobyli aż 30 oczek.

Chojniczanka założony cel osiągnęła. Zespół z Chojnic namieszał w lidze sporo. W przyszłym sezonie przed zespołem trenera Kapicy już nikt nie będzie przechodził obojętnie. W końcu Chojniczanka była jednym z kandydatów do awansu do I ligi. By ten cel osiągnąć w przyszłym sezonie do zespołu musi trafić napastnik z prawdziwego zdarzenia. Najskuteczniejszymi zawodnikami Chojniczanki są bowiem dwaj pomocnicy, Sławomir Ziemak i Tomasz Pestka. Ten pierwszy w całym sezonie strzelił 7 goli, a Pestka 6. Ten drugi jest kontuzjowany i nie należy się spodziewać jego powrotu w tym roku. 1 lipca Pestka będzie miał robioną rekonstrukcję więzadeł krzyżowych. Po tym czeka go rehabilitacja.

Trener Grzegorz Kapica ma ten komfort, że już przedłużył umowę z Chojniczanką o rok. Teraz może spokojnie budować zespół na kolejny sezon.

- Wiem, że trochę osób może nie być zadowolonych po tym sezonie. Ja patrzę jednak na to tak, że lepiej mierzyć nisko i dostać coś więcej, niż mierzyć od początku wysoko i się rozczarować - mówi trener Kapica.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki