Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chojniczanka chce udanie zakończyć pierwszą... ćwiartkę. Bytovii mają pomóc telewizyjne kamery

Piotr Hukało
Na zdjęciu: piłkarze Chojniczanki
Na zdjęciu: piłkarze Chojniczanki Piotrhukalo
Po zakończeniu najbliższej kolejki piłkarze I ligi będą mieli 1/4 rozgrywek za sobą. Na zakończenie pierwszej ćwiartki Chojniczanka zagra z GKS-em Katowice, a Bytovia z ŁKS-em Łódź.

Na tym etapie z większym już prawdopodbieństwem można prognozować jak zakończy się ten sezon. Walkę o awans mocno akcentuje Raków Częstochowa, który już teraz ma 4 punkty przewagi nad drugą Sandecją Nowy Sącz. Aspiracje wykazuje też czwarte Podbeskidzie Bielsko-Biała.

Pomorscy I-ligowcy także znajdują się blisko czołówki. Bytovia Bytów jest trzecia ze stratą jednego punktu do miejsca premiowanego awansem i zaległym jednym spotkaniem. Ligową pozycję zespół trenera Adriana Stawskiego można rozpatrywać w kategorii niespodzianki, bo przed startem rozgrywek nie było pewności, czy drużynę uda się zgłosić do ligi. Z kolei Chojniczanka, która zajmuje 7. lokatę rozczarowuje. Choć nie można jeszcze skreślić całkowicie szans na zapowiadany awans, to pogubionych na początku sezonu punktów może boleśnie zabraknąć pod koniec rozgrywek. „Chojna” wygrała w 6 kolejce wysoko, bo aż 4:1 z Odrą Opole i wtedy wydawało się, że ten mecz będzie przełamaniem. Tydzień później okazało się, że zespół trenera Przemysława Cecherza przegrał pierwszy raz w tym sezonie - z Chrobrym Głogów 0:2. - Mecz szybko ułożył się Chrobremu. Druga-trzecia minuta i już gol. Po naszej stracie straciliśmy też zaraz bramkę. Po tym mecz się wyrównał. Chrobry miał parę możliwości, my mieliśmy parę możliwości, ale zabrakło lepszych rozwiązań pod polem karnym Chrobrego - powiedział trener „Chojny”.

W ostatnim meczu zawiodła przede wszystkim obrona, najbardziej w za sprawą Tomasza Boczka, który był zamieszany w niemal każdą groźną sytuację pod własną bramką Chojniczanki.

Okazję do poprawy piłkarze z Chojnic będą mieli już w najbliższą sobotę o godz. 17 gdy zmierzą się u siebie ze słabym w tym sezonie GKS Katowice. Zespół trenera Jacka Paszulewicza przegrał ostatnio drugi mecz z rzędu. Ich bilans, patrząc na 5 ostatnich kolejek, również nie imponuje. To trzy przegrane, jeden remis i jedno zwycięstwo.

Natomiast piłkarze Bytovii Bytów zagrają również w sobotę, ale o godz. 16.45 w Łodzi z ŁKS. Łódzka drużyna jak na beniaminka radzi sobie nieźle. Z 10 punktami zajmuje obecnie 8. pozycję w tabeli Fortuna I ligi, na koncie mają trzy zwycięstwa, jeden remis i trzy porażki. Bytovia ma zatem szansę żeby z centralnej Polski wrócić z kompletem punktów, a tym samym przedłużyć do trzech serię spotkań bez porażki. Może w tym pomóc... transmisja telewizyjna. W obecnym sezonie telewizja Polsat Sport zagości po raz trzeci na stadionie przy al. Unii w Łodzi. Piłkarzy trenera Kazimierza Moskala kamery tremują, bo dotychczasowe dwa spotkania przegrali.

"Szóstka z Lotto", czyli pomoc finansowa dla wybitnych sportowców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki