Sytuacja miała miejsce 13 grudnia wczesnym rankiem, w miejscowości Sierpc w woj. mazowieckim. Kierowca skody superb zatankował paliwo za kwotę 100 zł. na jednej ze stacji benzynowych i odjechał nie płacąc. Policja, którą zawiadomili pracownicy stacji, zatrzymała uciekiniera w miejscowości Lipno.
Kierujący tłumaczył funkcjonariuszom, że sytuacja to wynik nieporozumienia. Był przekonany, że za tankowanie zapłacił pasażer - ksiądz proboszcz, właściciel samochodu - który wszedł do budynku stacji. Ten jednak nie chciał niczego wyjaśniać kontrolującym go policjantom.
Wręcz przeciwnie - duchowny nie chciał się wylegitymować, był wobec funkcjonariuszy agresywny. Z relacji mundurowych wynikało, że pasażer pojazdu najpierw im naubliżał, a później groził, że postara się aby stracili pracę, jeżeli ci nie odstąpią od dalszych czynności. W swoich groźbach duchowny powoływał się na znajomości w różnych kręgach.
Policjanci postanowili zatrzymać awanturnika i przewieźć go na komisariat. Po badaniu na zawartość alkoholu okazało się, że ksiądz ma w organizmie 1,8 promila. Następnego dnia, kiedy wytrzeźwiał, proboszcz został doprowadzony do prokuratury gdzie usłyszał zarzuty znieważania funkcjonariuszy i próby wpływania na nich, żeby zaniechali czynności prawnych.
Po postawieniu zarzutów został zwolniony do domu. Dla sprawcy, który znieważył funkcjonariusza publicznego, kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności do roku. Za groźby wobec policjanta kara wzrasta już do lat trzech. Sprawę kradzieży paliwa wyjaśniają policjanci z Sierpca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?