Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chojnice ani myślą odpuścić Gdańskowi

Grzegorz Janowczyk
Protest chojnickiego ratusza wysłany do wojewody pomorskiego to kilka bitych stron maszynopisu. Burmistrz Arseniusz Finster mówi krótko: - Zarząd Województwa Pomorskiego nie wykazał zrozumienia dla wagi planowanej przez nas inwestycji i wszystkie pieniądze dał na północ regionu.

Chojniccy samorządowcy nie chcą pogodzić się z faktem, że z unijnych pieniędzy na remonty i modernizacje dróg nie dostali nawet złamanego grosza. Podkreślają, że marną pociechą dla nich jest to, że ich projekt został zakwalifikowany do realizacji w drugiej kolejności.

Magistrat nie chce i nie może czekać. Nie może, bo fragment drogi, którą chciał remontować, jest w fatalnym stanie technicznym, a niebawem przejdzie ona pod jego zarząd. Bez pieniędzy z zewnątrz Chojnice mogą jedynie marzyć o jej zmodernizowaniu. Starania ratusza wspiera Piotr Stanke, poseł Prawa i Sprawiedliwości. W piśmie do szefa resortu infrastruktury pyta on m.in. co minister zamierza zrobić dla zażegnania konfliktu między Chojnicami a Gdańskiem.

Przypomnijmy: Finster chciał z Regionalnego Programu Operacyjnego 17 mln zł na zmodernizowanie części przebiegającej przez miasto drogi krajowej nr 22. Wskazywał, że ma ona i będzie miała regionalny charakter, bo łączy trzy trasy wojewódzkie. Zarząd uznał jednak, że są ważniejsze w województwie pomorskim drogi, w które trzeba inwestować grube pieniądze. Za miesiąc, po oddaniu do użytku wartej 200 mln zł południowej obwodnicy Chojnic, miejski fragment "krajówki" zostanie przekwalifikowany na drogę gminną.

- Tyle tylko, że i tak będzie ona łączyć trasy wojewódzkie i nie straci regionalnego charakteru - podkreśla burmistrz Finster. - Musimy podzielić się z województwem odpowiedzialnością za nią. My nie możemy odstąpić od naszych planów inwestycyjnych na drogach lokalnych czy osiedlowych i wszystkie pieniądze wydać na tę jedną. Oczekujemy na zrozumienie.

Protest Chojnic ma zostać rozpatrzony do 26 października. Wojewoda nie może jednak zmienić decyzji zarządu województwa pomorskiego. Może jedynie przywrócić projekt do konkursu. Jednak o jego wynikach decyduje zarząd.

Chojnice były dotąd jednym z liderów w woj. pomorskim w pozyskiwaniu unijnych pieniędzy. Finster przekonuje, że muszą się liczyć dobre projekty, a nie to, kto, ile i kiedy dostał unijnych dotacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki