Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Choczewo: Referendum w sprawie odwołania wójta odbędzie się 15 stycznia

Joanna Kielas
Wiesław Gębka, wójt Choczewa (z lewej) i Michał Bianga, inicjator referendum
Wiesław Gębka, wójt Choczewa (z lewej) i Michał Bianga, inicjator referendum Joanna Kielas
Wójt gminy Choczewo, Wiesław Gębka, będzie pierwszym pomorskim samorządowcem w tej kadencji, który po 10-miesięcznym powyborczym okresie ochronnym zmierzy się z referendum w sprawie odwołania go ze stanowiska.

WYNIKI REFERENDUM WS. ODWOŁANIA WÓJTA CHOCZEWA

Grupa mieszkańców, która ma wiele zastrzeżeń do wójtowej pracy i jego pomysłów co do przyszłości gminy Choczewo, błyskawicznie zebrała wymaganą liczbę podpisów, a komisarz wyborczy w Gdańsku ustalił datę referendum. 15 stycznia chętni choczewiacy udadzą się do lokali wyborczych i odpowiedzą na pytanie: "Czy jest Pan/Pani za odwołaniem Wiesława Gębki, wójta gm. Choczewo, przed upływem kadencji?". Z tej daty zadowoleni są przeciwnicy wójta.

- To dobry termin, bo ominięto na szczęście okres świąteczny i noworoczny, liczymy na sporą frekwencję i oczywiście odwołanie Gębki - mówi Michał Bianga, przewodniczący tzw. grupy inicjatywnej ds. referendum w Choczewie.

Czytaj także: Powiat wejherowski: Spróbują odwołać wójta Choczewa

Wójt z kolei obrał inną strategię. Nie namawia mieszkańców do głosowania na "nie", ale do bojkotu referendum, mając nadzieję na niską frekwencję, dzięki czemu głosowanie zostanie uznane za nieważne.

Co takiego zrobił wójt Gębka, że zaledwie kilka dni po upływie okresu ochronnego mieszkańcy złożyli wniosek o jego odwołanie?

- Chcemy tego odwołania, gdyż nie zgadzamy się z zamiarami wójta w przedmiocie komercjalizacji Gminnego Ośrodka Zdrowia i Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej, co oczywiście ma prowadzić do sprywatyzowania tych jednostek - tłumaczy Michał Bianga. - Jesteśmy bardzo zaniepokojeni sytuacją finansową naszej gminy. Oświata gminna jest katastrofalnie zadłużona, a Urząd Gminy ma problemy z wypłatami wynagrodzeń pracownikom. Obecny wójt nie podjął żadnych działań, które uzdrowiłyby tę sytuację. Minął już rok od wyborów, rok obietnic bez pokrycia, rok nieudolności w załatwianiu i podejmowaniu decyzji. Straciliśmy ten czas i na kolejne trzy lata nie możemy sobie pozwolić!

Wójt Choczewa zachęca mieszkańców do krytyki

Wójt wszystkie słowa krytyki przyjmuje spokojnie, ale zapowiada, że nie podda się bez walki.
- Przyszedłem do tej gminy pięć lat temu z Gdyni, spotkałem tu biedę, zubożenie i brak perspektyw na przyszłość mieszkańców, co spowodowało, że najpierw jako sołtys oddałem się pracy społecznej, organizując m.in. na szeroką skalę akcję dożywiania - mówi Wiesław Gębka. - Startując na urząd wójta doskonale zdawałem sobie sprawę, że próbuję rozbić istniejący od wielu lat w tej gminie układ sił. Mieszkańcy mi zaufali, realizuję swoje cele, choć nie bez trudności, bo finanse gminy "odziedziczyłem" w katastrofalnym stanie, a inwestycje były tak nieudolnie przez moich poprzedników prowadzone, że tracimy część przyznanych wcześniej dofinansowań jako kary za popełnione błędy. Już na początku mojego wójtowania, w grudniu ub.r., zapowiedziano mi, że jak minie okres ochronny po wyborach "stara ekipa" zrobi wszystko, by mnie odwołać. I to właśnie się dzieje.

W kwestii ośrodka zdrowia wójt tłumaczy, że nie będzie żadnych przekształceń, natomiast przyznaje, że ma plany komercjalizacji zakładu komunalnego, by ten mógł świadczyć usługi na zewnątrz, co ma pozwolić na utrzymanie obecnego zatrudnienia.

Jeśli referendum o odwołanie wójta doprowadzi do usunięcia Wiesława Gębki ze stanowiska, Choczewo czekają przedterminowe wybory. Michał Bianga już teraz przyznaje, że w nich wystartuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki