Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą coś wspólnie zmalować - za darmo. O wolontariuszkach Euro 2012

Anna Mizera-Nowicka
22-letnia Karolina (na zdjęciu w środku) koordynuje prace nad projektem pt. "Zmalujmy coś razem"
22-letnia Karolina (na zdjęciu w środku) koordynuje prace nad projektem pt. "Zmalujmy coś razem" fot. Bartek Wysocki
Po zakończeniu mistrzostw poczuły pustkę, więc postanowiły zmalować coś razem jeszcze raz. O Julii i Karolinie, wolontariuszkach Euro 2012 - pisze Anna Mizera-Nowicka

Od zakończenia w Gdańsku Mistrzostw Europy w piłce nożnej minęło już ponad pół roku. One jednak wciąż nie mogą zapomnieć magicznej atmosfery, jaka wtedy panowała. Aby zabić uczucie pustki, jaką wolontariuszki UEFA Euro 2012 poczuły tuż po sportowej imprezie, postanowiły, że "zmalują coś razem" jeszcze raz. Dlatego dziś współtworzą projekt, dzięki któremu chcą przekonać innych, że warto się angażować i pomagać, nawet za darmo.

- Propozycja pewnej kontynuacji naszych działań wyszła od spółki Euro 2012. Najwidoczniej nie chciano stracić potencjału, jaki okazał się drzemać w wolontariuszach - mówi Karolina Zatorska, studentka ekonomii na Uniwersytecie Gdańskim i główna koordynatorka trwającej właśnie akcji "Zmalujmy coś razem". - Przed mistrzostwami nikt chyba się nie spodziewał, że wolontariusze zaangażują się tak mocno i tak wiele będą w stanie razem zdziałać.

Aby więc także po Euro 2012 wykorzystać entuzjazm młodych mieszkańców Pomorza, wolontariusze Euro 2012 ponownie połączyli siły, tym razem po to, by także innych swoich rówieśników przekonać do aktywności.

Wolontariat - to nie tylko hospicjum
- Chcemy zachęcić osoby między 16 a 30 rokiem życia do wolontariatu i pokazać im, że ma on różne oblicza. Bo zazwyczaj kojarzy się z pomocą w hospicjach czy w domach opieki. A w takich miejscach nie każdy psychicznie sobie poradzi - mówi Julia Habegger, studentka turystyki na Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku.

Młode kobiety przyznają, że już wcześniej angażowały się w różnego rodzaju akcje społeczne, np. pomoc w rodzinnym domu dziecka czy podczas Mistrzostw Europy w kendo, które odbywały się w Gdyni. O profitach, jakie płyną z wolontariatu przekonały się jednak dopiero podczas Euro 2012.
- Pracowałam średnio sześć czy siedem godzin dziennie. Nawet nie wiem, kiedy ten czas minął, bo taką się czuło pozytywną energię - opowiada Karolina. A Julia dodaje: - Czuliśmy, że współtworzymy Euro 2012, współtworzymy historię. Panowała niesamowita atmosfera. Zresztą specyfiką każdego chyba wolontariatu jest to, że nie ma poczucia wzajemnej rywalizacji, negatywnych oddziaływań. Każdy pracuje, bo sam tego chce. Nie trzeba wzajemnie się sprawdzać, oceniać, przepychać.

Dziewczyny przekonują też, że wcale nie pracują za darmo. Wyliczają, co można zyskać, angażując się w prace społeczne: zdobycie cennego doświadczenia, szansa na nowe kontakty, poznanie ciekawych ludzi czy... wpis w CV.
- Mój obecny pracodawca podczas rekrutacji zainteresował się właśnie tym wpisem. W trakcie mistrzostw działałam bowiem w sektorze związanym z mediami. Dziś pracuję w firmie PR-owej - zdradza Karolina.

Od kręcenia filmu po negocjacje z drukarnią
Choć obie jednocześnie pracują i studiują, nie widzą przeszkód, by udzielać się również społecznie.
- Jeśli jest się odpowiednio zmotywowanym, to zawsze znajdzie się czas także na wolontariat - mówi Julia. Karolina natomiast dopowiada: - Trzeba tylko wiedzieć, czego tak naprawdę się chce.

One to wiedzą. Są przekonane, że powinny namówić do wolontariatu jak najwięcej swoich rówieśników. To dlatego od kilku miesięcy razem z kilkoma kolegami pracują nad akcją "Zmalujmy coś razem". Idzie im sprawnie, ponieważ - jak tłumaczą - pracy w grupie nauczyły się już podczas mistrzostw.
- Do mnie należy koordynowanie wszystkich działań - mówi 22-letnia Karolina. - Odpowiadam za kontakt ze wszystkim wolontariuszami. Organizowałam sesje zdjęciowe i pracę podczas kręcenia filmiku. Edytowałam też przygotowane przez nas opisy na naszą stronę internetową.

Julia z kolei szukała patronów akcji i kontaktowała się z mediami, ale i sprawdzała drukarnię.
- Szukałam jak najatrakcyjniejszych cen i negocjowałam warunki z firmami - wyjaśnia.

Malowanie razem im wychodzi
Pierwsze efekty działań można obserwować już dziś - na stronie www.zmalujmycos.pl.

Gotowy jest m.in. filmik promocyjny, w którym biorą udział wolontariusze UEFA Euro 2012. Oglądając go, trudno się nie oprzeć wrażeniu, że tej grupie młodych ludzi malowanie razem po prostu wychodzi, a przy tym daje sporo przyjemności.

Podobne wrażenie można odnieść, przeglądając projekty plakatów, które czekają na druk.
- Mamy nadzieję, że to zadziała i uda nam się przyciągnąć młode osoby. To oznaczałoby, że potencjał, który wybuchł podczas Euro 2012, "nie umarł śmiercią naturalną" - mówi Karolina.

Czy tak się stanie? O to już wkrótce będzie można pytać pracowników Regionalnego Centrum Wolontariatu, bo tam kierują wolontariusze Euro 2012 wszystkich, którzy chcą pomagać.
- Można tam znaleźć wiele ciekawych ofert. Na pewno każdy wyszuka coś dla siebie. A nawet jeśli nie, to może przyjść do nas ze swoim pomysłem. Na pewno wspomożemy go w jego realizacji - deklaruje 24-letnia Julia.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki