Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą aresztu dla sędziego

Darek Janowski
Podejrzewany o korupcję sędzia Janusz Korzeniowski z Kościerzyny może trafić do aresztu. Na razie został zawieszony w czynnościach służbowych. Na przymusowym urlopie Korzeniowski będzie przebywał do czasu prawomocnego zakończenia postępowania w sprawie uchylenia mu immunitetu, które toczy się przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku.

- Z wnioskiem o uchylenie sędziemu immunitetu i zgodę na aresztowanie wystąpiła do sądu Prokuratura Okręgowa w Słupsku - powiedział nam sędzia Lech Magnuszewski, rzecznik gdańskiego SA. Trójmiejscy sędziowie, z którymi rozmawialiśmy, nie słyszeli wcześniej o podobnym przypadku. Podobnie prokuratorzy.

- Jeśli wystąpili z wnioskiem o areszt - mówi jeden z prokuratorów - to znaczy, że mają przeciwko niemu dowody w wysokim stopniu uprawdopodabniające popełnienie przez niego przestępstwa. To po pierwsze. Po drugie, obawiają się, że pozostając na wolności może utrudniać toczące się postępowanie, to jest mataczyć. Innych możliwości nie ma.

Kiedy w 2005 roku wybuchła afera korupcyjna w pomorskim wymiarze sprawiedliwości, wobec zamieszanej w nią sędzi Magdaleny Płonki prokuratura nie występowała o areszt.
Zanim sędzia ewentualnie zostanie skazany, musi mu zostać prawomocnie odebrany immunitet.

Sędzia Korzeniowski ma wieloletnie doświadczenie zawodowe - przez kilka lat był przewodniczącym II Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Kościerzynie. Pod koniec grudnia zeszłego roku został zatrzymany przez funkcjonariuszy wydziału do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Przed świętami jeden z kościerskich opryszków miał mu wręczyć 10 tys. zł łapówki.
Sędzia nie podejrzewał, że ma do czynienia z operacją specjalną - ten sam człowiek miał opłacać go regularnie od 10 lat. W zamian za to sędzia wystawiał mu postanowienia o odroczeniu wykonania kary więzienia, która nad nim wisiała. Nie wiadomo, dlaczego mężczyzna, który płacił łapówki, poszedł na współpracę z policją.

Według osób zorientowanych w sprawie, materiał dowodowy jest mocny. Sędzia nie trafił do aresztu, ponieważ chroni go immunitet. Dlatego sprawą zajął się sąd dyscyplinarny.
Korzeniowski uważany był za kontrowersyjnego sędziego. W 2006 roku było głośno o jego decyzji w sprawie bytowskiego komornika Wojciecha D., który cztery lata wcześniej wraz ze swoim asystentem bezpardonowo wkroczył do domu mieszkanki Bytowa, żeby zarekwirować auto jej nieobecnego syna.

Po tej wizycie kobieta przez 7 dni miała unieruchomioną rękę, a komornika oskarżono o użycie przemocy. Sprawa trafiła do referatu Korzeniowskiego, który przyznał, że doszło do użycia przemocy, ale umorzył postępowanie warunkowo na 2 lata. Jego zdaniem, była to niska społecznie szkodliwość czynu.

Przypomnijmy, że w inną aferę korupcyjną w wymiarze sprawiedliwości na Pomorzu zamieszanych jest kilku sędziów, prokurator i adwokat. Główny akt oskarżenia obejmuje ponad 90 zarzutów, z których 40 postawiono najważniejszemu oskarżonemu adwokatowi Piotrowi P. W większości dotyczą one płatnej protekcji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Chcą aresztu dla sędziego - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki