Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cewice. Myśliwy i rolnik uratowali jelenia z wnyków

Redakcja
Całe zdarzenie miało miejsce tydzień temu, w niedzielę.- Około godziny 14 zgłosił się do mnie miejscowy rolnik, Wiktor Salabura, który opowiedział, że zauważył w lesie złapanego we wnyki jelenia - opowiada Janusz Rybicki z koła łowieckiego Cietrzew w Cewicach.

- Wraz z nim i jego ojcem Janem i bratem Andrzejem pojechaliśmy na miejsce, żeby rozeznać się w sytuacji. Zabrałem ze sobą też specjalne szczypce, którymi miałem nadzieję przeciąć linkę krępującą zwierze - opowiada. Wraz z nim pojechała jego córka, która dokumentowała całe zdarzenie. W lesie ich oczom okazał się sporej wielkości jeleń zaplątany we wnyki. Widać było, że zwierzę męczy się tak już dłuższy czas. - Myślę, że byk stał tak minimum 4-5 dni, a pewnie i ponad tydzień - opowiada Rybicki. - Wszystko  wokół niego na kilka metrów było wyjedzone. Listki zjedzone, gałęzie obgryzione z kory... Zwierzę było już wychudzone i zmęczone.

Rybicki opowiada, że kiedy próbował podejść do jelenia, ten wstał i próbował się bronić, ale po chwili zrezygnował. - Stał, o dziwo, spokojnie, dlatego z pomocą jednego z mężczyzn mogłem mu pomóc  - opowiada Rybicki. Okazało się, że jeleń miał podwójną linkę zadzierzgniętą na jednej nodze, do tego zaplątaną podwójnie. Dlatego nie mogło mu się udać samemu uwolnić. - Musiałem się sporo namęczyć, żeby przeciąć stalową linkę, zwierzę w tym czasie stało spokojnie. Dopiero, kiedy go uwolniłem i odeszliśmy wszyscy na kilka kroków, jeleń poszedł w las - opowiada.

Myśliwy twierdzi, że byk miał około 7-8 lat. Teraz będzie musiał wrócić do zdrowia. - W wyniku szarpania się, zwierzę miało spuchniętą nogę, zdartą skórę wewnątrz uda, ale myślę że na wolności wszystko to mu się zagoi - opowiada. Rybicki przyznaje, że jako myśliwi wraz ze strażą leśną co jakiś czas usuwają nielegalnie zastawione wnyki z lasów w okolicach Cewi. Jest ich coraz mniej niż jeszcze kilka lat temu, ale zdarzają się. Szczególnie zimą. Z kolei w lasach lęborskiego nadleśnictwa kłusownictwo to już niemal zapomniany proceder.

- Na przestrzeni ostatniego roku nie zarejestrowaliśmy żadnego przypadku wnykarstwa - mówi Marcin Jereczek, komendant posterunku Straży Leśnej w Nadleśnictwie Lębork. - Służba Leśna podczas wykonywania swoich obowiązków na bieżąco kontroluje miejsca, w których mogą być, bądź były w poprzednim okresie zakładane wnyki jednak nie zauważyliśmy zwiększonej aktywności wnykarzy, wręcz przeciwnie rok 2015 należy postrzegać jako okres obniżenia aktywności kłusowników - mówi.

 

Cewice. Myśliwy i rolnik uratowali jelenia z wnyków

Dzięki Januszowie Rybickiemu(drugi od prawej) jelenia udało się uwolnić

 

Edyta Litwiniuk

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki