Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Certyfikat dla Kliniki Ortopedii GUMed. W "Copernicusie" przyszyją palce, a nawet całą rękę

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Jedyny na Pomorzu ośrodek pełniący tzw. dyżur replantacyjny, czyli Klinika Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu GUMed została wyróżniona certyfikatem Europejskiej Federacji Towarzystw Chirurgii Ręki (FESSH). To forma oficjalnego uznania umiejętności i doświadczenia zespołu kierowanego przez prof. Tomasza Mazurka w zakresie leczenia urazów ręki.
Jedyny na Pomorzu ośrodek pełniący tzw. dyżur replantacyjny, czyli Klinika Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu GUMed została wyróżniona certyfikatem Europejskiej Federacji Towarzystw Chirurgii Ręki (FESSH). To forma oficjalnego uznania umiejętności i doświadczenia zespołu kierowanego przez prof. Tomasza Mazurka w zakresie leczenia urazów ręki. archiwum db
Jedyny na Pomorzu ośrodek pełniący tzw. dyżur replantacyjny, czyli Klinika Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu GUMed funkcjonująca w gdańskim Szpitalu im. Mikołaja Kopernika została wyróżniona certyfikatem Europejskiej Federacji Towarzystw Chirurgii Ręki (FESSH).

To forma oficjalnego uznania umiejętności i doświadczenia zespołu kierowanego przez prof. Tomasza Mazurka w zakresie leczenia urazów ręki. Obecnie wymagania Europejskiej Federacji Towarzystw Chirurgii Ręki (FESSH) spełnia jedynie 5 ośrodków – z Gdańska, Trzebnicy, Poznania, Wrocławia i ze Szczecina.

To również bardzo ważna informacja dla mieszkańców Pomorza, by wiedzieli gdzie – w razie tak dramatycznego zdarzenia szukać najlepszej pomocy. Tzw. Hand Trauma Centre (HTC) musi być bowiem pełnić ostry dyżur przez 24 godziny na dobę, przeprowadzać co najmniej 2 operacje urazowe dziennie i przynajmniej 4 zabiegi mikrochirurgiczne w miesiącu.

Delegatem HTC został mianowany dr Filip Dąbrowski, asystent Katedry i Kliniki Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu GUMed. Delegat HTC musi uzyskać dyplom FESSH w przeciągu 10 lat.

O sukcesach w zabiegach replantacyjnych zespołu prof. Mazurka pisaliśmy już kilkakrotnie. W 2014 roku lekarze z tego szpitala przyszyli odcięty kciuk Mariuszowi T., 30-letniemu mieszkańcowi Siekowa w Wielkopolsce. Mężczyzna doznał urazu dłoni w domu, w trakcie cięcia drzewa pilarką. Do Gdańska, który został właśnie włączony do sieci ośrodków oferujących tzw. serwis replantacyjny dla całej Polski, pacjenta dostarczono samolotem sanitarnym. Dzięki natychmiastowej operacji a następnie rehabilitacji mężczyzna odzyskał pełną sprawność ręki.

ZOBACZ: Gdańsk: Lekarze przyszyli odcięty kciuk. Copernicus rozpoczął dyżury reinplantacyjne [ZDJĘCIA]

- Kciuk jest zdaniem ortopedów "wdzięczny" do replantacji - jeśli jest dobrze zabezpieczony można go przyszyć nawet do 30 godzin od amputacji – tłumaczył wówczas prof. Mazurek. I większość tego typu zabiegów kończy się sukcesem. Pod warunkiem, że cięcie było ostre, gilotynowe. Do tego typu urazów dochodzi zwykle podczas prac z wykorzystaniem elektronarzędzi, ewentualnie siekiery.

Jeżeli jednak kciuk, palec, czy inne części dłoni zostają częściowo zmiażdżone, replantację bardzo trudno jest wykonać. O wiele trudniej przyszyć też umięśnione części - trzeba to zrobić maksimum w ciągu 8-10 godzin od wypadku, bo mięśnie bardzo szybko obumierają. - A kciuk jest niezwykle ważny i człowiekowi bardzo potrzebny. Od niego zależy bowiem ponad 40 proc. sprawności ręki. Dwa lata później lekarzom z Kliniki Ortopedii w Szpitalu Copernicus z z prof. Tomaszem Mazurkiem i dr n. med. Filipem Dąbrowskim na czele udało się uratować rękę młodemu mężczyźnie , którą urwał mu podczas prac ziemnych taśmociąg.

ZOBACZ: Gdańscy ortopedzi przyszyli 22-letniemu Patrykowi urwaną rękę.

Klinika pełni (do tej pory kilka razy w tygodniu) tzw. Ogólnopolski Serwis Replantacyjny od 2013 roku. To nietypowa instytucja, którą stworzyli sami lekarze. Nie mają na tę nieformalną działalność kontraktu z NFZ, nie otrzymują za nią żadnego wynagrodzenia. Amputowane w traumatycznych okolicznościach kończyny „przyszywają” w czasie wolnym od pracy, który powinni poświęcić swoim rodzinom.

Operacje replantacji są niezwykle trudne, wielogodzinne, wymagają drogiego unikatowego sprzętu, takiego jak mikroskop operacyjny, narzędzia mikrochirurgiczne a także unikatowej grupy operatorów-mikrochirurgów. Póki co certyfikat FESSH nie oznacza, że NFZ czy MZ będą finansować takie zabiegi.

Luksusowa rezydencja Kulczyka na sprzedaż

Masz kota lub psa? Uważaj na trujące rośliny w domu!

Orkan Grzegorz odkrył bunkry na Helu

Nauczyciel płakał, jak poprawiał: Najlepsze teksty uczniów i nauczycieli

Najgroźniejsi przestępcy poszukiwani na Pomorzu

Kobiety poszukiwane przez pomorską policję

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki