Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ceny w skupach skaczą, a zysk nie zostaje w kieszeni rolników. Brakuje im stabilizacji dochodów

Lucyna Talaśka-Klich
Lucyna Talaśka-Klich
Jarosław Saldat, który tej wiosny posiał jarą pszenicę, zwraca uwagę, że koszty produkcji rolnej systematycznie rosną
Jarosław Saldat, który tej wiosny posiał jarą pszenicę, zwraca uwagę, że koszty produkcji rolnej systematycznie rosną Lucyna Talaśka-Klich
Ostatnio tuczniki znowu tanieją, zboża nadal są drogie, ale rolnicy podkreślają, że to co zyskali sprzedając droższe ziarno, stracili kupując np. nawozy i środki ochrony roślin.

- Teraz tuczniki mógłbym sprzedać po 4,80 zł za kilogram w wadze żywej -powiedział 30 marca Jarosław Saldat, rolnik z Dworzyska w pow. świeckim. - To znaczy, że stawki spadły ostatnio o ok. 30 groszy za kilogram!

Rolnicy składają wnioski. Terminy w 2021 roku

Skoki w skupie żywca wieprzowego i wołowego

Z notowań Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego wynika, że w ostatnim tygodniu marca za kilogram tucznika (kl. 1) w wadze żywej oferowano 4,75-4,95 zł. A jeszcze 19 marca stawki dochodziły do 5,30 zł/kg żywca wieprzowego.
Niestabilne są wciąż stawki w skupie żywca wołowego. Od połowy do końca marca ceny w skupie byków (kl. 1) wahały się od 6,50 do 8,50 zł.

To też może Cię zainteresować

Drożej sprzedali zboża, ale i kupili środki do produkcji

- Wygrali ci rolnicy, którzy nie musieli sprzedawać zbóż w czasie żniw - uważa gospodarz z Dworzyska. - Teraz ceny za ziarno są wysokie, więc zarobili.

Po chwili zastanowienia dodaje, że - owszem - zarobili ci, których wcześniej było stać także na kupno środków do produkcji rolnej: - A jeśli ktoś teraz sprzedał drożej zboże i za te pieniądze kupił np. droższe nawozy, to w zasadzie mógł wyjść na to samo!

Od połowy do końca marca za pszenicę konsumpcyjną oferowano 90-95 zł/dt, coraz droższa jest też kukurydza sucha, za którą kupujący chcą zapłacić 90 zł/dt (w lutym było od zaledwie 70 do 83 zł/dt).

Zatem co warto uprawiać zdaniem kujawsko-pomorskich gospodarzy?

- Coraz więcej rolników ma świadomość, że warto uprawiać bobowate - mówi Grzegorz Drewczyński, gospodarz ze Świekatowa (pow. świecki). - Właśnie dostałem informację z firmy skupującej płody rolne, że oni chętnie kupią od nas nasiona tych roślin. No, ale przy obecnym systemie szacowania strat rolnikom to się nie opłaca, bo istnieje zbyt duże ryzyko, że dzika zwierzyna zniszczy te uprawy bobowatych.

Potrzebują stabilizacji dochodów

- Mam nadzieję, że zboża jeszcze w tym sezonie mogą przynieść jakieś zyski, ale w naszej okolicy żurawie i dzikie gęsi niszczą wiele upraw - skarży się rolnik z pow. żnińskiego. - Moim zdaniem jest ich coraz więcej, a my nie mamy jak się obronić przed tym zjawiskiem. Odszkodowania nie dostaniemy.

To też może Cię zainteresować

Uważa, że w takiej sytuacji nie można mówić o stabilizacji: -W dodatku ceny są rozchwiane. W czasie pandemii jest to jeszcze bardziej widoczne, zarabiają na nas głównie spekulanci. Bardzo liczymy, że wreszcie powstanie fundusz stabilizacji dochodów rolniczych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Ceny w skupach skaczą, a zysk nie zostaje w kieszeni rolników. Brakuje im stabilizacji dochodów - Gazeta Pomorska

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki