Trudno się więc dziwić chorym, że narzekają i oblegają przyszpitalne bary czy bufety. Fatalny stan szpitalnego wiktu, to w głównej mierze wina braku jakichkolwiek norm, które precyzowałyby, ile pieniędzy szpital powinien przeznaczać na jedzenie. Więc dyrektorzy, jeśli mogą, to oszczędzają. I tym powinien zająć się resort zdrowia. Oczywiście, nikt nie ma złudzeń, że szpital to nie restauracja. Tutaj przychodzi się leczyć, a nie ucztować. Jednak gdyby uznać, że swój stosunek do drugiego człowieka wyraża się tym, co podaje mu się do jedzenia, to wygląda na to, że w szpitalach nie szanuje się pacjentów. Bo prawidłowe odżywianie powinno być elementem kuracji, która pozwala wrócić pacjentowi do zdrowia. On nie ma obowiązku wiedzieć, co przy danym schorzeniu wolno mu jeść, a czego nie. Za pacjenta odpowiada szpital, który powinien go leczyć i żywić zgodnie ze sztuką i wiedzą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
