Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Celem medal ze Stoczniowcem

Redakcja
Maciej Urbanowicz był wiodącym graczem reprezentacji na mistrzostwach świata
Maciej Urbanowicz był wiodącym graczem reprezentacji na mistrzostwach świata Grzegorz Mehring
Z Maciejem Urbanowiczem, hokeistą Energi Stoczniowiec Gdańsk, kandydatem do tytułu Sportowca Roku rozmawia Marcin Lange

Jaki sportowo był dla Ciebie 2008 rok?

Myślę, że całkiem udany. Wprawdzie w rozgrywkach ligowych odpadliśmy już w pierwszej rundzie play-off z Podhalem Nowy Targ i z marzeniami o medalu musieliśmy się pożegnać, to już w reprezentacji Polski udało mi się ugruntować swoją pozycję. Bardzo dobrze wspominam także występ na kwietniowych Mistrzostwach Świata I Dywizji w austriackim Innsbrucku, gdzie strzeliłem 3 bramki, a do tego dołożyłem także 2 asysty. Nie wystarczyło to jednak do awansu do Elity.

Skoro jesteśmy już przy reprezentacji Polski, to przed sezonem doszło do zmiany trenera kadry. Miejsce Rudolfa Rochaczka zajął Szwed Peter Ekroth, który ma podnieść poziom reprezentacji. Twoim zdaniem, jest szansa, że mu się to uda?

Jak najbardziej. I to pomimo tego, że przegraliśmy preeliminacje do igrzysk olimpijskich w Vancouver. Reprezentacja zresztą już zrobiła znaczący krok do przodu. Nie ma problemów ze sprzętem, z motywacją do gry. No i wszyscy, mam na myśli zawodników występujących w kadrze, idziemy w tym samym kierunku. Wcześniej różnie z tym było.

Rozmawiałeś z trenerem Ekrothem o swojej roli w reprezentacji?

Nie miałem takiej okazji, natomiast preferuje on grę na dwie ofensywne i dwie defensywne piątki. Dla mnie przewidział miejsce w defensywnej i nie pozostaje mi nic innego, niż jak najlepiej wywiązywać się ze swoich obowiązków.

Wróćmy do rozgrywek ligowych. Stoczniowiec jest rewelacją sezonu, choć ostatnio przydarzyło się Wam kilka wpadek...

Sezon zaczęliśmy doskonale - pokazaliśmy wszystkim, że będziemy się liczyć w walce o medale. Z czasem przetrzebiły nas jednak kontuzje, choroby. Do tego doszedł wyjazd juniorów na turniej reprezentacji i odbiło się to na wynikach. Na pewno jednak nikomu nie odpuszczamy i będziemy walczyć o podium. Medal, nawet brązowy, będzie dla nas wielkim sukcesem.
W tym sezonie jesteś jednym z liderów drużyny w punktacji kanadyjskiej, ale na swoim koncie masz też inne, niezwykle rzadko spotykane na lodowych taflach osiągnięcie. W meczu z GKS Jastrzębie (11:5) w niespełna dwie minuty zdobyłeś 2 bramki, gdy graliście w podwójnym osłabieniu...

Rzeczywiście, to dość niespotykane wydarzenie. Coś takiego już mi się kiedyś udało, ale w rozgrywkach młodzików (śmiech). Zresztą po meczu Jozef Vitek żartował, że w Czechach byłoby to wydarzenie dnia w serwisie informacyjnym (śmiech). Tam przecież nikomu nawet by do głowy nie przyszło, że coś takiego można zrobić na poziomie Ekstraligi.

Słyniesz z twardej gry, o czym kibice mogli się niedawno przekonać podczas meczu z GKS-em Tychy, kiedy to stoczyłeś zwycięską, trwającą ponad minutę, walkę z Krzysztofem Śmiełowskim. Jest ktoś na polskich lodowiskach, przed kim czujesz respekt?

Hokej to sport dla twardych ludzi i, gdybym obawiał się starć z kimkolwiek, po prostu nie mógłbym być hokeistą. Nie mogę przecież paść przed kimkolwiek, czy to Śmiełowskim, czy kimś innym, na kolana.

Dlaczego w ogóle zdecydowałeś się na hokej? Przecież, z uwagi na Twojego ojca Janusza, rugbistę Lechii, znacznie bliżej powinno być Ci do tej dyscypliny sportu...

W młodości trenowałem nie tylko hokej i rugby, ale także piłkę nożną w szkółce Lechii, gdzie grałem na pozycji pomocnika. Najbardziej do gustu przypadł mi jednak hokej i poświęciłem się tej dyscyplinie sportu. Ojciec wspierał mnie w mojej decyzji i, jak się okazuje, był to właściwy wybór.
W maju 2009 roku kończy Ci się kontrakt z Energą Stoczniowiec. Zastanawiałeś się już, co dalej? Kibice będą mieli okazję oglądać Cię w barwach gdańskiego klubu także w przyszłym sezonie?
Na razie staram się nie zaprzątać sobie tym głowy. Zobaczymy, co się wydarzy po sezonie.

Znany syn znanego ojca

Maciej Urbanowicz urodził się 12 lipca 1986 roku w Gdańsku. Ma 181 cm wzrostu, waży 86 kg. Napastnik. Uchwyt kija - prawy. Pseudonim - "Urbi", "Urban". Jest wychowankiem Stoczniowca. W reprezentacji Polski zadebiutował 11 listopada 2006 roku w przegranym 0:4 meczu z Białorusią. Dotychczas w koszulce z białym orłem wystąpił w 27 spotkaniach, w których zdobył 5 goli. Jest synem Janusza Urbanowicza, obecnie grającego trenera rugbistów Lechii Gdańsk, który ma na swoim koncie 47 występów w kadrze Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki