- Moja przygoda z wędkarstwem zaczęła się pięc lat temu dzięki mojemu narzeczonemu – opowiada pani Patrycja. - Zabrał mnie ze sobą na ryby i pozwolił złowić pierwszą rybę w moim życiu. To był nieduży jaź.
To starczyło, by młoda kobieta połknęła wędkarskiego bakcyla.
Największe okazy
- Bardzo spodobało mi się to hobby i stało się częścią mojego życia – dziś przyznaje. - Wędkuję głównie na wodach PZW, gdzie złowiłam swojego największego karpia, który ważył 13, 5 kilograma amura 15, 5 kilograma. Na szczupaki jeżdżę nad jezioro w Żukówku. Tam złowiłam swój największy okaz. Szczupak, którego udało mi się wyciągnąć z wody mierzył 95 centymetrów. Moim marzeniem jest spróbować swoich sił na rzece Ebro w Hiszpanii. Wszystkie złowione przeze mnie ryby wypuszczam z powrotem do wody.
Prześlijcie nam zdjęcia swoich okazów: [email protected]
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?